UNDERULE – INTO DUST
(24 maja 2020, napisał: Przem "Possessed")
Kolejny raz potwierdza się stara prawda, że więcej zespołów niż muzyków. Tak właśnie jest w wypadku Underule. Większość składu to muzycy Abnormal Sickness, całości obrazu dopełnia Klaudia na gitarze (dobrze przeczytaliście, kobieta) I Ulcer na wokalu. A co zespół gra? Generalnie brutalny death metal z zakręconymi riffami I zwolnieniami, które brzmią czasem niczym z Necrophagia. Brzmi interesująco? No to lecimy.
Album otwiera “Intro (Never Ending Nightmare)”. Odgłosy burzy i nieco industrialnych dźwięków, w które wplata się głos basu, po chwili delikatnie talerze, aż wszystkie instrumenty zaczynaja sunąc przed siebie niczym dobrze naoliwiony walec. Pojawia się mocny growl dopełniając powolnej tortury. Kolejny “Warmachine” rozpoczyna się od razu mocnym uderzeniem. Szybkie tempo, prosty riff, który zmienia się po chwili wraz z przyspieszającą muzyką. Zmiany tempa nastepuja co kilka taktów, wokal momentami staje się krzykliwy, a walec pędzi niczym rozpędzony z urwiska. Praca perkusji jest miarowa, również uderzenia zmieniają szybkość, aż bania sama zaczyna sie kiwać, naspępuje zwolnienie, w którym nawet wokal jest zbliżony do sposobu spiewania rip Killjoya. Następny leci tytułowy “Into Dust”. Tu tempo od początku urywa kark, dlatego drobne zwolnienie daje pozorną chwilę wytchnienia,pozorną gdyż rytm jest łamany na tyle, że machając dynią można skręcić kark, a muzyka od nowa wskakuje w szybkie rejony. Zdecydowanie dobrze brzmią rwane riffy, a Ulcer nie krępuje się tylko czasem zaryczy z samych trzewi, lecz nie myślcie, że nie ma tu melodii, czasem można nawet zanucić pewne fragment przy goleniu. Dźwięki wojny rozpoczynaja “Torturer”. Szybkie tempo atakuje nas od początku, a do tego świetnie komponujące się blasty z ciekawymi riffami, słychać tu fascynację znanymi kapelami z nurtu brutalny/ techniczny death metal i co ciekawsze zespół świetnie się odnajduje w tej stylistyce. Na koniec otrzymujemy miarowe zwolnienie, zeby przejść do “Purification”. Rozpoczynającego się średnim tempem. Kolejny ciekawy mimo , że prosty riff i wchodzi growl. Muzyka przetacza się przez sluchacza bardziej niczym spychacz niż jak to miało miejsce w poprzednich numerach tornado. Kompozycja w takim umiarkowanym tempie nieco bardziej do mnie przemawia, może dlatego, że od pierwszego przesłuchania jest bardziej czytelna. “Hate” atakuje już szybszym tempem, które przechodzi w kolejne huraganowe fragmenty. Riffy kolejny raz sa rwane, a praca perkusji bardzo intensywna, cechująca się bardzo krótkimi przejściami i częstymi zmianami rytmiki. “Purge The World” to powrót do kataklizmu w postaci szybkiego tempa, przerywanego jedynie od czasu do czasu zwolnieniami, chociaż zwolnienia to chyba za dużo powiedziane hehe Pojawiaja się w tym utworze również dwie solówki gitarowe, co w przypadku Underule jest zaskakujące, lecz bardzo pozytywne. Są krótkie i konkretne jak utwory Underule. “Slaves Of Evil” atakuje bez zapowiedzi, od pierwszego dźwięku huragan przetacza się przez głośniki, blasty trwaja cały czas. Utwór jest skomponowany do połowy na jednym riffie, ale brzmi to pysznie, potem jeszcze średnie tempo przerywane atakami szybkiego grania. Kolejnym zaskoczeniem jest wolno zagrana solówka, która idealnie wkomponowywuje się w średnie tempo, na koniec utworu wychodzi z tła ciekawie zaaranżowana partia basu. Utworem zamykającym płytę jest “Revelation”. Prosty riff do którego dołącza perkusja i nagle muzyka przyspiesza wraz ze zmianą riffu, kolejny raz otrzymujemy typowe dla zespołu rwane gitarowe granie. W przejściach pojawia się kolejny raz na pierwszym planie bas co brzmi bardzo dobrze. I tak kończy się ten krótki album.
“Into Dust” trwa 27 minut, co moim zdaniem jest optymalnym czasem trwania albumu, który jest tak intensywny. O umiejetnościach muzyków nie ma sensu opowiadać, bo to czysta profeska, ale kondycji Tomkowi za perkusją można tylko pogratulować. Osobiście po taką muzykę jaką prezentuje Underule nie sięgam zbyt często (oczywiście z wyjatkiem klasycznych zespołów tego nurtu) ponieważ zbyt wiele ekip po za techniką gry i brutalnością nie ma nic ciekawego do zaprezentowania. Po prostu brak im pomysłów na muzykę. Tym większym zaskoczeniem jest dla mnie ekipa ze Śląska, która na prawdę zaskoczyła mnie i to mega pozytywnie. Oby tak dalej Panowie i Pani. Czekam na kolejne wydawnictwo i być może spotkanie na jakimś koncercie.
Wyd. Nice to Eat You Records 2019
Lista utworów:
- Intro (Never Ending Nightmare)
- Warmachine
- Into Dust
- Torturer
- Purification
- Hate
- Purge The World
- Slaves Of Evil
- Revelation
Ocena: +8/10
https://www.facebook.com/UnderuleOfficial/