Cadaveric Possession/Aggressive Mutilator – Influx of hatred
(15 kwietnia 2020, napisał: Pudel)
Jedna płyta, dwa zespoły, dwie wytwórnie. Czyli normalka. Polsko-szwedzki wynalazek pod tytułem „Influx of hatred” rozpoczyna Cadaveric Possession z Krakowa rodem. To bodaj najmłodsze dziecko Slava, i aż ciężko uwierzyć jaką drogę przebył ów jegomość od czasu wydawanych dekadę temu pod własnym pseudonimem taśm, których zwyczajnie nie dało się słuchać – tutaj wraz z niejakim Ketzerem za bębnami sprokurowano solidny ochłap staroszkolnego metalu. Dosyć blisko tutaj – zwłaszcza jeśli idzie o maksymalnie surowe, ohydne (ale przy tym czytelne) brzmienie – do tego co lata temu tworzył sobie Hellhammer, ale i coś z pierwszych dwóch LP Bathory, i jakieś echa Sarcofago czy może nawet Venom można tu usłyszeć. Zresztą kuźwa… jakoś wątpię, żeby akurat tutaj podczas procesu twórczego się wielce zastanawiano za pomocą analizy wykresów kołowych czy to ma być bardziej black, czy death, czy może doom – po prostu piwniczne granie w starym stylu, ostro i do przodu, raz wolniej, raz nieco szybciej (acz bez niesamowitych blastów). Mi tam się dobrze tego słucha, nie gorzej niż jakichś Warhammerów niemieckich a na pewno lepiej od wynalazków typu Dungeon Hammer czy coś. Cadaveric Possession oprócz odpowiedniego imidżu i brudnego soundu ma też całkiem sensowne pomysły muzyczne i zdecydowanie choćby dla ich „strony” warto się z tym splitem zaznajomić. Druga część płyty to znany i lubiany (wprawdzie chyba tylko przez pana wydawcę i przeze mnie haha) Aggressive Mutilator ze Szwecji. Jak to zwykle w ich przypadku bywa mamy tutaj do bólu prymitywny miks powiedzmy black metalu z punkiem. Kto słyszał któreś z 21 lub 37 poprzednich wydawnictw AM raczej wie czego się spodziewać, i jeśli ma jakieś oczekiwania, to raczej nie będzie zawiedziony. Chociaż, chociaż! Jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało, słychać jakiś postęp. Trafiają się melodyjniejsze partie gitary, trafia się też chyba najagresywniejszy numer w historii zespołu („Den svenska rebellen”), a nawet – o zgrozo! – KLAWISZE. Wprawdzie jako dodatek/przerywnik w bodaj dwóch numerach, no ale zawsze! Tak zupełnie poważnie, to chyba najlepszy materiał Aggressive Mutilator – punkowy brud jest jeszcze bardziej „brudny”, luz bardziej przekonujący a i wpierdol jakby większy niż to drzewiej bywało. W każdym razie obie grupy dobrze się uzupełniają, niby podobne rejony, ale obie ząłogi podchodzą do tematu „old schoolu” jakby od innych stron. I dobrze, ciekawiej tak.
Wyd. Bestial Invasion records/Mythrone promotion, 2020
Lista utworów:
1. Cadaveric Possession – The Call of the Forked Tongue
2. Cadaveric Possession – Crucify the Angels
3. Cadaveric Possession – Elevate the Aphotic Prophecy
4. Cadaveric Possession – The Everlasting Corruption
5. Cadaveric Possession – The Sinister Beholder
6. Aggressive Mutilator – Efterbliven som herrefolket vill
7. Aggressive Mutilator – Den svenska rebellen
8. Aggressive Mutilator – Anskrämlig profet från den gamla onda tiden
9. Aggressive Mutilator – Bekämpa eld med eld och allt ska brinna
10. Aggressive Mutilator – Maskätet sinne
11. Aggressive Mutilator – Knivhuggarrock
12. Aggressive Mutilator – Besökaren
13. Aggressive Mutilator – Världens bottensats
Ocena: 8/10
https://www.facebook.com/mythroneprom
https://www.facebook.com/BestialInvasionRecords