Nadsvest – Kolo Ognja I železa

(9 kwietnia 2020, napisał: Prezes)


Nadsvest – Kolo Ognja I železa

Nadsvest to zespół przedstawiany jako Serbski, choć tak naprawdę tworzy go dwóch gości: jeden z Serbii, a drugi z Nowej Zelandii. Ten pierwszy od kilku już lat zdziera gardło w Gorgoroth, natomiast drugi to prawdziwy obieżyświat, grający w zespołach z Serbii, Szkocji, Węgier czy Nowej Zelandii właśnie. Dość może tych konotacji personalnych, bo najważniejsza jest przecież muzyka… A ta zrobiła na mnie naprawdę spore wrażenie. „Kolo Ognja I Železa” to EPka, trwająca tyle co niejeden pełny album, bo prawie 27 minut. Utwory są cztery, więc wychodzi na to, że są stosunkowo długie i przy tym w miarę rozbudowane. Punktem wyjścia jest tu oczywiście black metal, i to ten raczej klasyczny, norweski. Szybkie wściekłe, huraganowe partie łączą się tu jednak z wolniejszymi, nieco bardziej dostojnymi i podniosłymi motywami, coś w stylu wikingowego Barthory. Przy tych szybszych mamy proste, brutalne, „łopatologiczne” wręcz bicia perkusji, w tych wolniejszych natomiast jest już ona bardziej urozmaicona. Największym jednak atutem tego materiału są gitary, które z jednej strony wycinają bardzo klasyczne riffy, a z drugiej co jakiś czas wplatają wiele przeróżnych „smaczków”. Co jakiś czas spomiędzy brutalnych dźwięków wyłania się jakaś swojsko, albo nawet ludowo brzmiąca melodia, albo fajny przestrzenny pasaż. Pod sam koniec płyty, w ostatnim utworze „Snovidjenje” mamy nawet motyw bardzo skoczny, niemal przaśny, wspomagany swojskim „hej!”. Do tego mamy jeszcze porozsiewane, tu i ówdzie pokręcone, świdrujące solóweczki, których na mój gust mogłoby być nawet trochę więcej. Dobrze wypadają też wokale które łączą tradycyjny black metalowy skrzek, z jakimiś podniosłymi, chóralnymi zaśpiewami. Brzmienie też jest OK, bardzo klasyczne, ostre, ale jednocześnie przestrzenne i dość wyraźne. Tej „przestrzeni” dodają na pewno ukryte gdzieś głęboko w tyle i służące jedynie za tło klawiszowe plamy.

Moim zdaniem jest to naprawdę udany debiut, z jednej strony dość mocno osadzony w klasyce, ale z drugiej dobrze urozmaicony i momentami nawet zaskakujący. Już jestem ciekaw co ten duet stworzy w przyszłości.

 

Wyd. Under The Sign Of Garazel Productions, 2019

 

Lista utworów:

 

1. Otvori dveri
2. Pesma prokletih
3. Kolo ognja i železa
4. Snovidjenje

 

Ocena: 8/10

 

https://nadsvest.bandcamp.com/releases

divider

polecamy

Brüdny Skürwiel – Silesian Bastards Mutilation Case – Mutilation Case Pincer Consortium – Geminus Schism Königreichssaal – Psalmen’o’delirium
divider

imprezy

Banisher, Dormant Ordeal oraz Terrordome na wspólnej  trasie jubileuszowej! Finał „Metal 2 the Masses Polska 2025″ już 21 czerwca w Chorzowie Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Unholy Blood Fest IV – Toruń
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty