Daemoniac – Dwellers of Apocalypse
(12 stycznia 2020, napisał: Kudłaty)

Podchodząc do tej płyty miałem dość mieszane uczucia, a zachęcony zajebistą okładką autorstwa Chrisa Moyena (kreska tego gościa jest kurwa niepodrabialna) odpaliłem drugi album Włochów. Wcześniej nie miałem z nimi styczności, więc nie do końca wiedziałem czego się spodziewać.
Płytę rozpoczyna około minutowe intro (całkiem niezłe swoją drogą), po którym czeka na nas blisko 40 minut szwedzkiego death metalu. Do bólu wtórnego, przewidywalnego, a po paru przesłuchaniach zwyczajnie nudnego. Ta płyta to jest wypadkowa wszystkich klasycznych zespołów ze Szwecji, a najlepszym numerem jest cover Gorement, całkiem w sumie nieźle zrobiony. Co jeszcze ciekawe, chłopaki specjalnie polecieli z Włoch do Szwecji, do Sunlight Studio, więc Tomas Skogsberg wykręcił im brzmienie 1:1 jak blisko 30 lat temu.
W sumie jedynym ich riffem który się tej płycie wyróżnia jest brutalny, otwierający riff z „Rebellion”.
Podsumowując, chciałbym o tej płycie napisać coś więcej, ale jednak się nie da, jeżeli ktoś jest zakochany we wszelakich Szwedziznach pewnie ta płyta mu wejdzie i będzie uważał, że jest świetna. Natomiast jedyne co jest świetne to okładka, reszta bez szału, lepiej zamiast tego odpalić Dismember czy Grotesque.
Wyd. Xtreem Music, 2019
Lista utworów:
1. The March of Apocalypse
2. Rebellion
3. Council of Evil
4. Dwellers of Apocalypse
5. Human Relic (Gorement cover)
6. The Beginning of Chaos
7. Disciples of the Black Arts
8. The Last Call
9. Legions of Death
Ocena: +6/10 (ten „+” to za okładkę)
