Moontower – Infernal Revelation
(11 grudnia 2019, napisał: Prezes)
Moontower to zespół, który siedzi zakopany w mrokach naszego podziemia już przeszło dwie dekady. Materiałów natrzaskanych mają sporo, z czego mi dane było słyszeć ledwie kilka. Jedne podobały mi się bardziej, inne mniej, a ich najnowsze dzieło „Infernal Revelation” należeć będzie z pewnością do tych, które będę wspominał dobrze. Muza wprawdzie, podobnie zresztą jak sam tytuł, do zaskakujących nie należy, ale na pewno w swoim gatunku się broni. Mamy tu bowiem surowy, zimny black metal, mocno osadzony w obranej konwencji. Utwory są stosunkowo długie (najdłuższy ponad 10 minut), ale o dziwo nie nużą. Są w miarę urozmaicone, poza tradycyjnymi, delikatnie melodyjnymi tremolami, szybkimi galopadami i okazjonalnymi zwolnieniami pojawiają się też małe „skoki w bok”, takie jak chociażby fajny, niemal heavy metalowy riff w utworze „Majestat Nocy”… albo ciekawa, mocno chwytliwa zagrywka w „War Passion”. Momentami może pojawiają się lekkie dłużyzny, ale taka już specyfika gatunku. Wokale to oczywiście typowe blackowe skrzeki, na szczęście nie za wysokie. Brzmienie jest obowiązkowo surowe i minimalistyczne, choć mnie osobiście drażni perkusja. Niby we wkładce zaznaczono, że za garami stoi Seth, ale jak dla mnie brzmi to wszystko jak automat perkusyjny, mocno bezdusznie. Gdyby nie to odbiór tego materiału byłby jeszcze lepszy… choć i tak jest naprawdę nieźle.
Wyd. Hell Is Here Production, 2019
Lista utworów:
1. When We Leave the Gates of Hell
2. Eternal Darkness
3. Infernal Revelation
4. Majestat Nocy
5. Glory of Hictory
6. Diabelskie Hymny
7. War Passion
8. Re-descend Into Darkness
Ocena: +7/10