Haunted Cenotaph – Haunted Cenotaph
(20 listopada 2019, napisał: Prezes)

Ledwie rok temu Diabolizer rozprawiał się na naszych łamach z debiutem Haunted Cenotaph a tu mamy już drugi materiał. Niestety nie jest to pełniak, lecz zawierająca cztery utwory EPka. Przed tymi czterema kawałkami jest jeszcze intro, ale raczej standardowe, horrorowate… i choć skutecznie wprowadza w klimat, to jednak po kilku przesłuchaniach tego materiału przestałem zwracać na niego uwagę. Dalej mamy nieco ponad dwadzieścia minut cuchnącego, ociekającego smołą i błotnistym szlamem doom/death metalu, w którym ten pierwszy człon zdecydowanie wiedzie prym. Królują tu wolne, proste i toczące się niczym kondukt pogrzebowy riffy. Przyspieszeń jest co prawda kilka, ale moim zdaniem mogłoby ich być nieco więcej bo te które są naprawdę fajnie urozmaicają muzykę Haunted Cenotaph. Dobrze, że chłopaki nie boją się dłuższych kompozycji, takich jak ponad ośmiominutowy „Rites of the Undead”. Utwór ten nie opiera się na szczęście na transowym męczeniu jednego motywu, tylko jest całkiem ciekawie zaaranżowany, trochę pogmatwany i wbrew pozorom nie dłuży się bardziej niż inne. Oczywiście podobieństwa do pewnych zespołów z przełomu lat 80. i 90. są wyraźnie wyczuwalne, choć nie nazwałbym ich nachalnymi. Słucha się tego naprawdę przyjemnie, szczególnie że ciężki i dołujący klimat, podsycany naprawdę zajebistymi, miejscami mocno chorymi wokalami robi swoje. Początkowo nie mogłem się jakoś przyzwyczaić do brzmienia tego materiału, sam nie wiem dlaczego, wydawało mi się jakieś „suche”, z czasem jednak to wrażenie ustąpiło. Ogólnie zatem stawiam przy nazwie tego zespołu kolejnego plusa i czekam na następny, miejmy nadzieję, że już pełnoczasowy, materiał.
Wyd. Fallen Temple, 2019
Lista utworów:
1. At the Gates of R’lyeh
2. Haunted Cenotaph
3. Into the Realm of Thanatos
4. Rites of the Undead
5. March of the Damned
Ocena: +7/10
