Silentium – Frostnight
(16 lutego 2006, napisał: Prezes)
I znowu mamy kawałek niezłego, melodyjnego i klimatycznego grania z Finlandii. Opisywany tu singiel to jedynie zajawka przed mającym ukazać się pod koniec stycznia tego roku pełnym albumem. Znajdują się na nim dwa utwory, z których jeden to autorska kompozycja Silentium, a drugi to cover Alanis Morissette „Uninvited”. Muzyki nie ma zbyt wiele, bo ledwie osiem minut, przejdźmy zatem od razu do zawartości tego krążka. Tytułowy „Frostnight” to dynamiczna kompozycja z pogranicza gothic, doom metalu i ciężkiego rocka. Przyjemnego, ciepłego klimatu dodają temu utworowi zgrabne partie pianina i delikatne orkiestracje. Na szczęście utrzymane są one w granicach przyzwoitości, więc nie robi się przesadnie słodko. Dodatkowym atutem zarówno tej kompozycji, jak i zapewne całego Silentium jest wokalistka. Riina Rinkinen, bo o niej mowa, ma bardzo przyjemny głosik, który choć łagodny, to jednak brzmi bardzo rockowo. Plus dla tej pani za to, że nie stara się być kolejną Tarją Turunen, czy jakąś inną wysokooktanową śpiewaczką uważającą się za gwiazdę opery. Drugim kawałkiem jest, jak już wcześniej wspomniałem, cover „Uninvited”. Ten zagrany jest bardzo dobrze, z lekko ostrym zacięciem pod koniec. Przywołana już przeze mnie wokalistka bardzo dobrze radzi sobie z partiami Alanis, co również dobrze o niej świadczy. No i to w zasadzie tyle, bo tutaj singielek się kończy. Nie powiem, po tych dwóch utworkach mam smaka na pełne wydawnictwo…
Lista utworóó
1. Frostnight (single version)
2. Uninvited (Alanis Morissette cover)
Ocena: 7/10