Nudności, wymioty, trwała biegunka, chroniczne zmęczenie, szybka utrata wagi, duszności, nawracająca gorączka, dreszcze, nocne poty. Same przyjemności, nieprawdaż? Można by pomyśleć, że to efekty kilkudniowego firmowego wyjazdu integracyjnego, ale są to również symptomy ludzkiego wirusa upośledzenia odporności, czyli w skrócie HIV. Zespół o takiej właśnie nazwie o wszystkich tych cudownościach śpiewa (hehe) na swoim pierwszym demie. Muzycznie mamy tu do czynienia z czyściutkim, klasycznym grindem… Niczego innego chyba nie można się było spodziewać, zważywszy na tematykę i długość utworów. W sześciu minutach ci panowie potrafili bowiem zmieścić aż dziewięć utworów. Wynik dobry, ale biorąc pod uwagę specyfikę gatunku nie zaskakujący. A dlaczego napisałem „panowie” skoro nigdzie nie ma informacji o składzie? Widziałem kilka fotek koncertowych i wygląda na to, że mamy tu taki mały „dream-team” z personami dość dobrze znanymi w metalowym półświatku. Sam materiał przelatuje jak huragan, w końcu to tylko kilka minut. Upchano tu kilka skocznych riffów, sporo fajnie rzężącego basu i oczywiście masę dzikiego napierdalania. Do tego bardzo dobrze komponuje się wrzeszcząco-rzygający wokal. Niby nic odkrywczego, a jednak słucha się dobrze.

Bardzo ciekawa jest tutaj natomiast forma wydania tej demówki. Mythrone uraczył tych kilku szczęśliwców kolekcjonerskim boxem, w skład którego wchodzą gumowe rękawiczki, strzykawka, igła jednorazowa oraz oczywiście kaseta (na moim egzemplarzu po tych sześciu minutach do dzieła wkracza niczego nieświadomy Bruce Springsteen). Demówka zatem udana, nietypowo wydana, pytanie tylko czy cały ten HIV to taki żarcik, czy zamierzają rozprzestrzeniać wirus na skalę globalną?

PS. Ponoć kilka sztuk było jeszcze w zestawie z dyskietką 3,5′ (!)

Wyd. Mythrone Promotion, 2019

Lista utworów:

1. Nausea
2. Vomiting
3. Persistent Diarrhea
4. Chronic Fatigue
5. Rapid Wight Loss
6. Shortness of Breath
7. Recurring Fever
8. Chills
9. Night Sweats

Ocena: 7/10

https://www.facebook.com/hivgrindcore/