Abbath – Outstrider
(9 sierpnia 2019, napisał: Pudel)

Przyznam bez bicia, że debiutancki album Abbatha z 2016 roku jakoś przeleciał obok mnie – ot, odpaliłem kilka razy ze Spotify i niewiele z tego pamiętam, poza tym, że był ok. W międzyczasie, ku zaskoczeniu chyba wszystkich Demonaz z Horghiem wydali naprawdę dobry i stylowy album pod szyldem Immortal… na odpowiedź Abbatha długo czekać nie trzeba było. Początek tego „Outstridera” w postaci „Calm in Ire of Hurricane” musi kojarzyć się z Bathory z okresu „Blood fire death” – „wiatry” w introdukcji a potem kawał naprawdę solidnego, dosyć epickiego grania. Aż szkoda, że numer dosyć szybko się kończy, bo jest to naprawdę dobra rzecz. No a co dalej? No to, z czego pan Olve Eikemo od lat słynie – czyli motoryczne, blackowo – heavymetalowe łojenie z niepowtarzalnym wokalem. Niektóre numery spokojnie mogłyby trafić na któryś z albumów Immortal pomiędzy „At the heart of winter” a „sons of the northern darkness”(„Bridge of spasms”, „The Artifex”), singlowy „Harvest Pyre” z kolei zaskakuje prawie tanecznym rytmem z początku, jednocześnie nie popadając przesadnie we wsiowe klimaty. Numer tytułowy to znów próba zbudowania czegoś bardziej epickiego… próba dodajmy całkiem udana. Przy czym znów bliżej temu do Bathory, niż do np. tytułowego numeru z „At the heart of winter”. Zresztą album zamyka naprawdę dobrze odegrany cover „Pace till death”, to o czym my tu rozmawiamy… W każdym razie: „Outstrider” na pewno nie jest jakimś epokowym wydawnictwem, ale na pewno nie jest też to popierdółka wydana tylko po to, żeby mieć pretekst do wyruszenia w kolejna długaśną trasę. Co mnie zaskoczyło na plus to to, że naprawdę przynajmniej momentami czuć tu wściekłość i wkurw, jakiej dawno w twórczości tego pana nie było. Tak więc można powiedzieć, że akurat w przypadku Immortal rozpad grupy wyszedł nam, fanom, na dobre, bo zamiast jednej płyty dostaliśmy dwie naprawdę niezłe. Może i na „Outstrider” próżno szukać tego przeraźliwego mrozu znanego z „Pure Holocaust” czy „Battles in the north”, ale jest to naprawdę solidny, przyjemny powiew zimowego chłodu w samym środku upalnego lata.
Wyd. Season of mist, 2019
Lista utworów:
01. Calm In Ire (Of Hurricane)
02. Bridge Of Spasms
03. The Artifex
04. Harvest Pyre
05. Land Of Khem
06. Outstrider
07. Scythewinder
08. Hecate
09. Pace Till Death (BATHORY cover)
Ocena: +7/10
