Pestis Inferos to zupełnie nowy twór na scenie. Zespół został powołany do życia w 2018 roku w Stanach Zjednoczonych i rok po powstaniu raczy nas swoim debiutanckim materiałem zatytułowanym „Beyond the Veil of Light”. Nie jest to debiut pełnoczasowy, a jedynie wydana przez zespół pięcioutworowa EP’ka, na której jednak jest czego słuchać, bo czas jej trwania to prawie 25 minut.
Zaznaczyć należy, ze Pestis Inferos to nie są żadne żółtodzioby na scenie, a przeszłość muzyków jest czynnikiem, który działa na korzyść zespołu, bo materiał bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Istotny fakt odnośnie muzy zawartej na „Beyond the Veil of Light” jest taki, że materiał został nagrany w studio na żywo. Bez żadnych poprawek, dogrywania czegoś gdzieś, itp. I wierzcie mi, że brzmi to naprawdę zacnie i konkretnie.
Pestis Inferos obraca się w kręgach najbliższych memu sercu czyli black metalowi. I przyznam szczerze, że nie spodziewałem się niczego wielkiego i specjalnego, ale zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony i po wielu przesłuchaniach stwierdzam, że słucha mi się tego materiału świetnie i najzwyczajniej w świecie robi mi dobrze.
Panowie bardzo sprytnie i zgrabnie łączą dwa rodzaje black metalu. Z jednej strony ten wolniejszy, bardziej transowy, a z drugiej siarczysty wykurw. Jak wspomniałem wyżej, przeszłość muzyków stojących za Pestis Inferos jest atutem tego zespołu, ponieważ członkowie PI parali lub parają sie różnymi gatunkami metalu i to słychać w muzie Amerykanów. Jak na nagranie na żywo, wszystko brzmi jak brzmieć powinno, bardzo wyraźny, słyszalny i co jakiś czas wysuwający się na pierwszy plan bas, ciekawa praca gitary, riffy nie pozbawione melodii, ale agresywne i raz za razem drapiące zaczepnie słuchacza, czasami wolniejsze partie wprowadzające w stan błogiego opętania, ba za chwilę chłostać i z drapania przejść w rozrywanie szponami. I praca perkusisty, również zasługująca na słowa pochwały, serie niczym strzały z broni maszynowej, aż się czasem nie chce wierzyć, że materiał został nagrany „na żywca”. To tylko podkreśla jego wysoką wartość i powinno być zachętą do zapoznania się z muzyką Pestis Inferos.
Jestem zdecydowanie na „tak” i za każdym kolejnym przesłuchaniem materiał mi wchodzi jak nóż w masełko. Wyobraźcie sobie połączenie Darkthrone z wcześniejszych nagrań z którymś ze szwedzkich gigantów black metalu (znakomity „Invoking the Sigil” jest chyba tego najlepszym dowodem). Tak mniej więcej opisałbym muzę jaką uprawia Pestis Inferos. I jest to zaskakująco świeże i przyciągające. Niby nic nowego, niby nic czego byśmy nie znali wcześniej, a wchodzi bez popitki i chce sie więcej i więcej.
Płyta ukazała się najpierw w wersji „digital”, a zupełnie niedawno temu ujrzała światło dzienne wersja CD. Czekam z niecierpliwością na pełnoczasowy debiut, a na razie raczę się „Beyond the Veil of Light” i mam zamiar często wracać do tego materiału.

Wyd. własne zespołu, 2019

Lista utworów:

1. From Throne to Funeral
2. Within the Darkness, I Dwell
3. Invoking the Sigil
4. Fine Line of Salvation
5. Poison Falling Star

Ocena: 8/10

https://www.facebook.com/pestisinferos/