Polynove pole – On the edge of abyss
(2 lipca 2019, napisał: Pudel)
Przydzielone mi wznowienie EPki „On the edge of darkness” (oryginalnie wydanej w 2017 roku po sześcioletniej przerwie w działalności grupy) ukraińskiej formacji to taki koszmar minionego lata i powrót żywych trupów w jednym. Zespół bowiem, mając w składzie muzyków z rozpoznawalnych ukraińskich zespołów grających różne odmiany metalu wymyślił sobie jako sposób na siebie granie symfonicznego gothic metalu. Co już w czasach gdy zespół powstawał(2004) nie było chyba najlepszym pomysłem na świecie, no ale jeszcze, jeszcze, tak teraz z automatu takie granie zajeżdża lekko nieświeżą rybą. A muzycy niestety na tej EPce nie zrobili nic, żeby kogokolwiek nie siedzącego w tej stylistyce(halo halo, mamy rok 2019! Jest tu kto?) przekonać. Lecą sobie nieciekawe, kwadratowe riffy, klawisze robią mroczne tło, pani wokalistka cierpi mocno wpadając tu i ówdzie w operowe rejestry, pan groźnie growluje, sekcja no po prostu jest. Płytka trwa niecałe pół godziny a naprawdę ciężko przez to przebrnąć. Nie ma tu krzty agresji, melodie są totalnie nijakie, nie ma na czym zawiesić ucha, wokale są momentami groteskowe, przez większość czasu męczące, niekiedy wręcz odpychające. Cóż z tego, że dobrze to brzmi, produkcja jest zawodowa, jak tu się po prostu nic nie dzieje, nie ma dobrych numerów. Bo przecież przy dobrej kompozycji kwestia aranży schodzi na dalszy plan. Przewałkowałem ta płytkę ileś razy(zmuszając się dosyć mocno), teraz gdy pisze te słowa celowo nie mam jej w odtwarzaczu i po prostu poza ogólnym złym wrażeniem nic z tego materiału nie pamiętam jeśli idzie o jakieś motywy, riffy, refreny czy nawet rytmy. Nie wiem jak wygląda popularność takich dźwięków za wschodnia granicą, mam jednak wrażenie, że to takie granie trochę dla nikogo – zbyt ociężale i toporne dla fanów rzeczy typu Within Temptation czy Nightwish, zbyt firankowo – smutne dla całej reszty. Nie wiem, może jak z utęsknieniem czekacie na powrót jakiegoś Delight czy innego Asgaard to to obczajcie, ale żeby nie było, że nie ostrzegałem… aha, do podstawowego materiału dodano płytkę z rejestracją koncertu – z grubsza to samo co na EPce, tylko dłużej(50 minut). Wybaczcie, dałem radę raz to przesłuchać to się nie będę wymądrzał. Brzmi w każdym razie zawodowo, jednocześnie kompletnie do mnie nie trafia.
Wyd. Moon Records, 2017/18
Lista utworów:
1. Сивий Ангел (Grey Angel)
2. Каїнові Діти (Cain’s Children)
3. Вогні В Тумані (Lights In The Fog)
4. Нічні Птахи (The Nightbirds)
5. On The Edge Of The Abyss
+ CD „Live on the edge of abyss”
Ocena: +3/10
https://www.facebook.com/polynove.pole/