SERPENT SEED – DEATH AND DECAY CONSIDERATIONS
(4 czerwca 2019, napisał: Robert Serpent)

Jak to się mówi w pewnych kręgach? Zdaje się, że „słowo stało się ciałem”. Pisaliśmy na początku roku o wstąpieniu Serpent Seed w szeregi Old Temple. I oto w dłoniach dzierżę pachnący jeszcze świeżością krążek zespołu zatytułowany „Death and Decay Considerations” wydany w kooperacji wraz z The End of Time Records.
Po pięciu latach SS wraca, aby przedstawić nam swoją muzyczną propozycję „numer dwa”.
„Death and Decay Considerations” nie przynosi żadnych rewolucji stylistycznych w porównaniu z debiutem wydanym przez The End of Time Records. W dalszym ciągu zespół „krąży” w klimatach black/death metalu. W porównaniu do debiutu otrzymujemy jednak więcej muzyki. Te osiem kawałków o łącznym czasie trwania nieco ponad 46 minut to kontynuacja stylu znanego z „jedynki”.
I tak jak na „Debris of Faith”, tak i teraz Serpent Seed nie bawi się we wkraczanie na nieznane ścieżki muzyczne. Nie otrzymamy zatem tutaj niczego czego byśmy nie słyszeli wcześniej. Zróżnicowane tempa, sporo zwolnień (ocierających się momentami nieco o doomowe klimaty), duża ilość melodii, od czasu do czasu jakaś solóweczka gitarowa, nic nowego… Umówmy się, nie chodzi jednak tutaj o szukanie „kwadratowego koła”.
Moim zdaniem, zespół zbyt często niestety nieco „przymula”… Średnio do mnie trafiają te wszystkie zwolnienia, które niekiedy ciagną się i ciagną. Uważam, że mogłoby być ich zdecydowanie mniej, ale zapewne znajdą się również zwolennicy takich zabiegów. Z drugiej jednak strony mamy pojawiające się od czasu do czasu black metalowe wybuchy i uważam, że to w tych fragmentach muzyka Serpent Seed broni sie najlepiej. Utwory, w których zespół bardziej zdecydowanie wkracza w czarne rewiry metalu („Burning Temples of Dead God”, „Eternal Hatred”, czy wreszcie zamykający album „The Ritual”, chyba najlepszy kawałek na płycie, w którym SS sprytnie przechodzi z death metalowego galopu do agresywnego black metalu) uważam, że prezentują się zdecydowanie najkorzystniej.
O gustach się nie dyskutuje, Serpent Seed ma taki pomysł na muzykę i jednym to spasuje bardziej, innym mniej. Wszak, jak wiadomo wszystkich nie można zadowolić. „Death and Decay Considerations” to propozycja dla miłośników dość prostego black/death metalu, dla osób, które dobrze czują się przy częstych zwolnieniach.
Jak wiemy, Polska metalem stoi i przy bardzo dużej ilości albumów bardzo dobrych i doskonałych, może być ciężko wbić się Serpent Seed na stałe w pamięć słuchacza.
Reasumując, solidna pozycja na krajowym podwórku, skierowana raczej do konkretnego odbiorcy. Bez większych uniesień muzycznych, ale również trzymająca pewien poziom.
Może ocena byłaby ciut wyższa, gdyby materiał był krótszy? Niby te 46 minut to nie jest wieczność, ale, jak dla mnie jest odrobinkę za długo.
Wyd. Old Temple, 2019
Lista utworów:
1. Burning Temples of Dead God
2. The Pleasure of Cruelty
3. Eternal Hatred
4. Primal Terror
5. Ineluctable Death
6. For the Glory of Putrification
7. The Agony of Mankind
8. The Ritual
Ocena: -7/10
