Triste Terre – Grand œuvre
(15 maja 2019, napisał: Prezes)

Triste Terre było jak dotąd dla mnie projektem anonimowym, choć na koncie tego tworu jest już kilka EPek. Ten materiał jest jednak pełnoczasowym debiutem, wydanym dwa miesiące temu nakładem francuskiej Les Acteurs de l’Ombre Productions. Wiadomo, że nazwa tej wytwórni kojarzy się z niełatwymi w odbiorze i często awangardowymi zespołami, dlatego miałem świadomość, że z tym one-man-bandem też łatwo nie będzie. Nie pomyliłem się wiele, bo pierwsze odsłuchy „Grand œuvre” były dla mnie bardzo trudne, żeby nie powiedzieć męczące. Materiał ten to ponad godzina muzyki, podzielona na sześć utworów… Podzielona dość umownie trzeba od razu zaznaczyć, bo dla mnie jest to jedna wielka, potężna dźwiękowa masa, która toczy się nieprzerwanie, zmieniając utwory w momentach chwilowego wyciszenia i zwolnienia. Za podstawę stanowi tu swoisty mariaż atmosferycznego black metalu z elementami doom metalowymi. Wolne, monumentalne, potężnie brzmiące motywy ciągną się praktycznie od samego początku aż do końca tego krążka. Brak tu jakichś efektownych ozdobników, melodii na których można by zawiesić ucho, czy bardziej chwytliwych riffów. Patetyczne gitary, co jakiś czas wzbogacane majestatycznymi klawiszami suną niespiesznie do przodu, co jakiś czas tylko załamując rytm i przyspieszając. Momentami do blastów rozpędza się także perkusja, choć nie zawsze są to te same momenty co w przypadku gitar. Zdarza się też tak, że srogiemu blastowaniu towarzyszą jakieś wolne, tęskne gitarowe pasaże. Ogólnie klimat tego wydawnictwa jest dość ciężki. Z jednej strony posępny i mocno dołujący, melancholijny, ale też bardzo przytłaczający. Całkiem niezłą robotę robią tu dość różnicowane wokale, które wahają się od black metalowych screamów, poprzez jakieś obłąkańcze krzyki, aż po teatralnie brzmiące zaśpiewy. Wszystko to schowane jest pod nieco mglistym (nie, nie nawiązuje tutaj do pewnego zespołu…) brzmieniem, które sprawia, że nie wszystko jest od razu słyszalne i pewne rzeczy odkrywa się dopiero za którymś tam przesłuchaniem. Szczerze mówiąc jakoś ciężko było mi ocenić ten materiał. Były momenty że dawałem się wciągnąć w ten ponury klimat i oszołomiony rozmachem płynąłem razem z tymi dźwiękami… były jednak też przesłuchania, podczas których po prostu nie zażarło i wynudziłem się strasznie. Sprawdźcie więc sami bo na pewno nie do wszystkich taka forma przemówi.
Wyd. Les Acteurs de l’Ombre Productions, 2019
Lista utworów:
1. Œuvre au noir
2. Corps glorieux
3. Nobles luminaire
4. Grand architecte
5. Lueur émérite
6. Tribut solennel
Ocena: 7/10
