Infearnite – Raw Deal

(15 kwietnia 2019, napisał: Pudel)


Infearnite – Raw Deal

Tak się zupełnie przypadkiem złożyło, że dosłownie kilka dni przed odpaleniem debiutanckiej płyty wywodzącego się z Radomska i Częstochowy Infearnite miałem okazję zobaczyć ten zespół na żywo. I o ile początek gigu był bardzo zachęcający(w sensie panowie pokazali, że solidnie przyłożyć potrafią), tak im dalej tym więcej było niestety niewiele dobrego wnoszącego kombinowania i pod koniec gigu już pojawił się element ziewania u mojej osoby. No ale koncert, jeszcze w dosyć trudnym akustycznie lokalu jedno, płyta co innego, więc byłem w sumie ciekaw co też się na tym „Raw dealu” znajdzie. No więc mamy tu ciut ponad kwadrans grania chyba jednak najbliższego death metalowi. Przy czym jakiejś straszliwej brutalności, blastów nieziemskich i ekstremalnego bulgotu tu raczej nie uświadczymy, zespół porusza się w dosyć średnich tempach, nie stroniąc tez od melodii. Słucha się tego zupełnie dobrze, problem w tym, że mimo najszczerszych chęci kapeli(bo dzieje się tu dużo, widać, że kawałki nie są zrobione na kolanie) jakoś to nie porywa, nie jest w stanie przykuć uwagi na dłużej. Może własnie za dużo tu tego wszystkiego na raz? Może by się przydało więcej takich motywów jak w „thru the see”, gdzie bębniarz naprawdę elegancko napędza numer i od razu jakoś lepiej to wszystko gada. Nie pomaga też poprawne, ale dosyć płaskie i pozbawione głębi demówkowe brzmienie. Oczywiście, panowie sami wiedzą najlepiej co chcą grac, moim zdaniem jednak trzeba by tu się zdecydować, czy kombinujemy i jesteśmy progresywni(a wtedy na pewno przydałby się choćby bardziej zróżnicowany wokal), czy jednak napierdalamy dla Szatana(wtedy koniecznie więcej dynamiki). Bo tak to dostajemy materiał, którego można jak najbardziej posłuchać(aczkolwiek nawet w tak małej dawce końcówka „deSOLution” już trochę zamula), ale niewiele z tego we łbie zostaje a i nie bardzo wiem do kogo zespół chce z takim graniem jakie na „Raw deal” się znalazło trafić. Także no średnio mi się ten materiał spodobał, choć jeszcze raz podkreślam – to całkiem sprawne granie, nie ma wstydu i żadnej tragedii – po prostu jak na razie to taki typowy średniak, ale widać, że kapela ciśnie z koncertami itd, więc myślę(oraz mam nadzieję!), że kolejne wydawnictwa zamkną ryj takim marudom jak ja.

 

Wyd. własne zespołu, 2019

 

Lista utworów:

 

1. terrestrial

2. kinDREAD

3. thru the see

4. deSOLution

 

Ocena: +5/10

 

https://www.facebook.com/Infearnite/

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Hard Crack Fest: Embrional, Perversity, Putrid Evil, Hegony SOKOŁOWSKI w Krakowie! Powrót zimowy: Blindead 23 i Obscure Sphinx razem w trasie Miserere Luminis, Givre i Halny w Krakowie koncerty Mercurius Dark Funeral na jedynym koncercie w Polsce! Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! Furia, Gaahls Wyrd i Aluk Todolo na czterech koncertach w Polsce! Heavymetalowe legendy z Saxon ponownie zagrają w Polsce Maledictio Tour 2024 Discrusade tour The Unholy Trinity Tour 2025 17/11/2024 Kings Of Thrash & Dieth Europejska trasa ULCERATE z polskimi przystankami Legendy niemieckiego thrashu z Assassin zagrają dwukrotnie w Polsce! Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty