Wrathrone – Reflections of Torment

(22 marca 2019, napisał: W.)


Wrathrone – Reflections of Torment

Drugi album ekipy z Finlandi, a dokładniej z malutkiego miasteczka Laitila położonego na południu kraju. Początki zespołu sięgają 2008 roku, a na swoim koncie mają jak do tej pory EPkę oraz dwa albumy. Ten opisywany dzisiaj, to najnowszy z 2018 roku. Muzyka, która wzięli sobie panowie na warsztat to Death Metal, który tu i ówdzie jest przeplatany wpływami Death’n’Roll. Jako, że nie znam poprzednich dokonań Wrathrone, dodam że wpływy te są na tym albumie słyszalne w małym procencie. Większość to jednak szkoła Szwedzkiego Death Metalu.
Skoro już nieco światła padło na to co Wrathrone robi na salach prób, teraz zagłębimy się co nieco w szczegóły. Album składa się z dziesięciu kompozycji i trwa około pięćdziesięciu minut. Trzeba przyznać, że chłopaki nafaszerowali te utwory bardzo dobrymi pomysłami, bo nijak się tutaj nudzić nie pozwalają. Rytmiczne, zapadające w pamięć riffy przeplatają się z melodyjnym tremolo potęgowane pojawiającymi się solówkami. Użycie tutaj słowa klimat może będzie ciut nad wyrost, ale utwory są świetnie skomponowane i wciągają słuchacza w owe Death Metalowe inferno. Bardzo dużym atutem tego albumu jest brzmienie, które daje po uszach charakterystycznym piachem gitar by jednocześnie uderzać basem i perkusją z drugiej strony. Tak, owa selektywność instrumentów, może nie zawsze pożądana w produkcjach Death czy Black Metalowych, tutaj sprawdza się wyśmienicie. Duży plus należy się również za wokale, głębokie growle które sporadycznie są wspomagane krzykami. Wraz ze wspomnianą motoryką materiału, nadają konkretnego ciężaru, nawet w miejscach zdominowanych przez melodykę. Kolejna rzecz, która bardzo mi przypadła do gustu, to fakt że Wrathrone nie wytyczył sobie ścieżki w swoich utworach opartych na ciągłych blastach. Taki zabieg zabiłby tą muzykę, a tym sposobem mamy wyważony dobrze i zagrany w średnich tempach materiał, który i zwalnia i momentami blastuje.
Drugi album Finów to naprawdę konkretny strzał na poletku Death Metalowym. Oczywiście, nie jest to materiał przeznaczony dla ortodoksów czczących jedynie smołę spod znaku Incantation. Jednak, ci z was, którzy lubują się w szwedzkim graniu i nie boją się sięgać po nowe nazwy, szczerze polecam ten album.

 

Wyd. Satanath Records, 2018

 

Lista utworów:

1.Throne
2.End of Your Sanity
3.Gut Goddess
4.Bloodline
5.Dead Inside Me
6.Bloodshroud
7.When All Light Died
8.Through Desolate Passage
9.Last Journey North
10.By Dawn They’ll Hang

 

Ocena: 9/10

 

https://www.facebook.com/Wrathrone/

http://www.facebook.com/satanath666

 

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Dosgamos w Krakowie – groove metal prosto z Włoch Drown My Day i Awakening Sun w Krakowie – I Am More 2025 Tour Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty