Aggressive Mutilator to szwedzki duet, który w naszym kraju kojarzony jest pewnie głównie za sprawą kompilacyjnej płyty „Poison Minds” wypuszczonej przez Wydawnictwo Muzyczne Psycho. Ich najnowszy album także został wydany przez Polaków, bo wersją CD zajęli się do spóły Defense Records i Mythrone Promotion. Tak naprawdę określenie „album” jest tutaj chyba nie na miejscu, bo muzyki mamy tu niespełna 18 minut. Gdyby ktoś jednak nie miał do czynienia wcześniej z tym tworem to śpieszę wyjaśnić, że Szwedzi parają się do bólu oldskulowym połączeniem black metalu z punkiem… Nie, nie jest to oczywiście nic tak dopieszczonego, melodyjnego i wpadającego w ucho jak Kvelertak. Zamiast skocznych melodyjek i imprezowego klimatu mamy tu smród zatęchłej piwnicy, woń tanich fajek i posmak podłego wina w ustach. Tutaj wszystko, od muzyki, poprzez brzmienie, grafiki, na wyglądzie samych muzyków skończywszy jest archaiczne. Nie znaczy to oczywiście, że mamy do czynienia z muzyką prostacką, z dwoma riffami na krzyż. Oczywiście technicznych zawijasów raczej tu nie uświadczymy, ale większość z tych kilku utworów różni się od siebie, na pewno nie można powiedzieć, że są robione na jedno kopyto. Jedne są wolniejsze, inne bardziej żwawe, wszystkie jednak mają to „coś”, jakiś ciekawy riff przewodni, albo gitarową zagrywkę która przyciąga ucho. Dodatkowo fajnie klimat podkręcają klawiszowe przerywniki, które wprost nawiązują do klasycznych filmów grozy. Nie trzeba się zbytnio wysilać by przyswoić takie granie, oczywiście pod warunkiem, że nie jesteście zagorzałymi fanami Sabaton albo innego Kochanka. Wielbiciele takiego choćby Darkthrone powinni się w muzyce Mutilatora odnaleźć bez problemu. Ja łyknąłem ten materiał z poranną porcją leków, ale… na Hrabiego Drakulę – dlaczego ten krążek jest taki krótki!?

Wyd. Defense Records / Mythrone Promotion, 2018

Lista utworów:

1. Dead Pigs
2. Hypocrite Church
3. Bland löss och annat fanskap
4. Det djävlanästet
5. The Orb
6. Träldomens tid är för evigt
7. Ripper Bastard
8. Victim#59

Ocena: +7/10