XARZEBAAL – I
(13 stycznia 2019, napisał: Robert Serpent)

Zapewne część osób kojarzy bydgoski Dagorath. Dlaczego wspominam o tej hordzie? Otóż dwóch z czterech członków wspomnianego Dagorath tworzy Xarzebaal.
Xarzebaal to absolutny debiutant na scenie. Założony w 2018 roku, pod koniec minionego już roku wydał debiutancki materiał zatytułowany po prostu „I”.
Panowie odpowiedzialni za Xarzebaal czyli Warped Blasphemer i Witchslaughter nagrali siedem utworów, które weszły w skład debiutanckiego materiału. Gdyby ktoś przypadkiem trafił na ten album, a nie miał wcześniej do czynienia z surowizną w muzyce to gwarantuję, że doznałby szoku. Na „I” wszystko jest tak surowe, że bardziej już nie może. Oczywiście taki zabieg jest celowy, a materiał jest skierowany do ściśle określonej i (umówmy się) wąskiej grupy fanów.
Siedem kawałków trwających nieco ponad pół godziny uderza wręcz prostotą. Jadowite, opętane i cholernie agresywne wokale wysunięte na pierwszy plan, rozjechane partie gitary i kartonowa, zlewająca się perkusja. Jak to mawiał klasyk „lubisz to suko” ;) Jak wspomniałem, wszystko to jest naturalnym i celowym zabiegiem, którego nie jest w stanie zrozumieć wiele osób. Smród stęchlizny i duchota ciasnego ciemnego pomieszczenia, w którym światło rzuca zaledwie kilka czarnych świec unosi się nad tym materiałem.
„Conjured during one sacrificial night…” i to właściwie wszystko czego dowiadujemy się odnośnie nagrania albumu. Prosto, brudno, mrocznie i diabelsko. Jeśli Xarzebaal stanąłby do konkursu na najgorzej brzmiący materiał, to z całą pewnością zająłby miejsce w ścisłej czołówce. Nie jest to w żadnym wypadku ironia z mojej strony, miało być surowo i jest cholernie surowo. Cel osiągnięty, zadanie wykonane. Ogień podsycony i na pewno nie zgaśnie…
Tylko i wyłącznie dla fanów prostego, baaardzo szorstkiego i szczerego black metalu. Innym radzę omijać, dla waszego dobra.
Wyd. Under the Sign of Garazel Productions, 2018
Lista utworów:
1. I
2. II
3. III
4. IV
5. V
6. VI
7. VII
Ocena: 7/10
