Necroheresy – Asylum (w skrócie)
(29 grudnia 2018, napisał: Prezes)
Że niby Słowacy nic ciekawego nie mają w metalu do zaoferowania? A tu proszę! Taki piękny strzał do mnie dotarł i to zupełnie niespodziewanie. Necroheresy na swoim debiucie łoi niesamowicie energetyczną i dość chwytliwą mieszankę stylową. Death i thrash metal wrzucony do jednego tygla, doprawiony odpowiednio szczyptą black metalu i okraszony dobrymi wokalami. Słucha się tego naprawdę przyjemnie, materiał jest w miarę różnorodny, nie nudzi się, może jedynie produkcja lekko płaska, ale to detal. Szkoda tylko, że panowie zanim rozkręcili się na dobre to zdążyli się już rozpaść, bo ich status na dzień dzisiejszy to „split-up”. Ten materiał możecie jednak spokojnie sprawdzić, bo warto.
Plusy
- dobre, agresywne i energetyczne riffy
- fajne solówki
- ciekawe, różnorodne wokale, w dodatku po słowacku!
- klimatyczna oprawa graficzna
Minusy:
- niby niezłe, ale jakieś takie przytłumione brzmienie
- dla niektórych pewnie te wokale po słowacku hehe
Wyd. Symbol Of Domination Prod / Wings Of Destruction / Darknagar, 2017
Lista utworów:
1. Intro
2. Silence Before The Storm
3. Four Rooms Of Sanatorium
4. Consecration
5. Battle Of Sokolovo
6. Mortal Addiction
7. Blind Monk
8. Satan My Master (Bathory Cover)
9. Asylum
10. Portent
Ocena: -8/10