REVENGE – Deceiver.Diseased.Miasmic
(15 grudnia 2018, napisał: Paweł Denys)

Rzecz tylko dla maniaków, którzy za jakiś czas będą chcieli się pochwalić, że oto mają takie skromne wydawnictwo Revenge w swoich kolekcjach. Z czasem pewnie „Deceiver Diseased Miasmic” obrośnie jakimś tam kultem. Tak po prawdzie to ja nie wiem, jaki jest sens wydawania takich rzeczy? Po co i na co to komu? Co to wnosi do dorobku zespołu? Dwa kawałki, które swobodnie mogłyby się znaleźć na jakimś wcześniejszym wydawnictwie i niczym szczególnym z tłumu by się nie wyróżniały. Jasne, trudno oczekiwać po tym zespole jakiejś rewolucji i tak po prawdzie, to przede wszystkim ceni się go za to, że jest jaki jest. W swojej lidze są jednymi z najlepszych, a kto wie, czy na tę chwilę nie są najlepsi. I bardzo fajnie, niech sobie będą, ale muzycznie to jest trochę bieda. Tak zresztą jest z całym tym war metalem, który stoi w miejscu, okopany po samą głowę. Są maniacy, którzy łykną wszystko, co tylko się z tą etykietką pojawi, ale ja się do nich nie zaliczam. Przeleciały te dwa kawałki, coś tam pobuczało i tyle z tego było. Nic nie zapamiętałem po pierwszym przesłuchaniu, nic nie zapamiętałem po dziesiątym i dałem sobie na luz. Na szczęście nie musiałem za to płacić, bo też wydawanie pieniędzy na tego typu wydawnictwa mija się z celem. Ktoś tu odwalił chałturę i tyle w temacie. Ktoś się na to złapie, ale w takim przypadku mogę jedynie takim ludziom współczuć. Ok, posłuchałem, w sumie nic nie napisałem i zapominam. Nie ma sensu tym wydawnictwem zawracać sobie głowy. Strasznie niskiej oceny nie będzie, bo jak wyżej wspomniałem w swojej lidze Revenge jest poważnym graczem, ale jeśli rozpatrywać te wydawnictwo w kontekście sceny metalowej, tej o ekstremalnym charakterze, to „DDM” jest wart wspomnienia w jakimś szybkim njusie i tyle.
Wyd. Season of Mist, 2018
Lista utworów:
1. Diseased Intrusion
2. Deceiver Futile
Ocena: 6/10
https://www.facebook.com/RevengeofficialSoMpage
