ANTIVERSE – UNDER THE REGOLITH

(20 września 2018, napisał: Robert Serpent)


ANTIVERSE – UNDER THE REGOLITH

Cztery lata po wydaniu debiutanckiego albumu „Cosmic Horror” amerykański Antiverse wraca z drugim albumem, którego premiera jest zapowiedziana na 19 października, a ukaże się dzięki Seeing Red Records.
Antiverse wykonuje dość melodyjny thrash/death metal z naciskiem na melodię i sporo na tym traci, bo odnoszę wrażenie, że panowie „zapętlają” się z tymi melodiami.
A wszystko zaczyna się bardzo obiecująco od mocnego uderzenia w postaci „Hallucigenia”. Tnące jak brzytwy gitary, agresywny wokal. Wszystko świetnie, głowa zaczyna kiwać się w rytm muzy i nagle… niepokojący symptom, tnące gitary ustępują miejsca melodyjnym zagrywkom. Pal licho jakby te zagrywki były chwilowe, ale jest ich zbyt wiele i trwają zdecydowanie za długo. Brzmi to tak jakby dwa różne zespoły grały swoją muzykę i ktoś na siłę probował połączyć to w całość. Następny „Crimson Codex” utrzymany w dość szybkim tempie ze sporą ilością melodii i wydaje mi się, że z nie do końca pasującą solówką gitarową, która pojawia się w złym momencie. Trzeci utwór, dość przeciętny „Ghostwinds”, który orócz naprawdę ciekawej solówki gitarowej, przemija niczym nie zwracając na siebie uwagi. Za to kolejny „Black Waves of Sorcery” to zdecydowanie najmocniejszy punkt albumu. Wszystko odpowiednio zaserwowane, melodie, ciężar i ponownie te cudownie pędzące na łeb i na szyję gitary. Szkopuł w tym, że po takim kawałku chciałoby się, żeby Amerykanie poszli za ciosem, a niestety jest już tylko równia pochyła. Zanikają gdzieś thrash metalowe zapędy, no może jeszcze na upartego „Subject Six” jakieś pierwiastki thrash metalu zawiera. Antiverse zaczyna niebezpiecznie brodzić w melodyjnych i dość wolnych rejonach, zupełnie odstawiając na boczny tor agresję. Od tego momentu płyta, mówiąc wprost, zaczyna przynudzać i pojawia się ziewanie, które towarzyszy do końca jej trwania. Wygląda to tak jakby Antiverse się wystrzelało ze wszystkiego co ma najlepsze do zaoferowania i w połowie „Under the Regolith” zaczęło jechać na oparach. Niestety długość albumu nie działa na korzyść zespołu i jest to klasyczny przykład strzału w stopę. Nieco ponad 50 minut muzyki to o jakieś 15 minut za długo. Jest potencjał, umiejętności również, a znika gdzieś „power”, który ustępuje miejsca monotonii i zbyt dużej ilości męczących melodii.
Szkoda wielka, że druga część „Under the Regolith” zamazuje pozytywne wrażenia z tej pierwszej i kompletnie nic nie zostaje w pamięci, oprócz tego, że od piątego utworu robi się niebezpiecznie nudno i nijako.
Album cholernie nierówny, niespójny i w drugiej części jego trwania przytłaczający marazmem. Gdzie się podziała ta energia, która towarzyszy nam do „Black Waves of Sorcery” włącznie? Muszą polecieć punkty w dół za drugą część płyty… Mogło być dużo lepiej, a wyszło słabo.

 

Wyd. Seeing Red Records, 2018

 

Lista utworów:

 

1. Hallucigenia
2. Crimson Codex
3. Ghostwinds
4. Black Waves of Sorcery
5. Subject Six
6. Under the Regolith
7. Diaspora
8. Derelicts
9. Shunned House

 

Ocena: +5/10

 

http://intotheantiverse.com/

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty