Truchło Strzygi – Pora Umierać (w skrócie)
(18 września 2018, napisał: Prezes)

Co jakiś czas na naszej scenie pojawiają się zespoły, wokół których momentalnie robi się sporo szumu. Tak właśnie było z Truchło Strzygi (Truchłem Strzygi?) i ich „Pora Umierać”. Wyskoczyli nagle i od razu wielkie „halo”. Czy zasłużenie? Moim zdaniem tak, choć na pewno nie jest to zasługa samej tylko muzyki. Bo muzycznie niby nic nowego tutaj nie ma… Albo inaczej: pomysły są stare, ale podane w świeży sposób. Na pewno sporym plusem jest tu duże zróżnicowanie, bo w całym tym kotle mieszają się wpływy black metalu, thrashu, może nawet death metalu i skocznego punka. Niezły tygiel co? Ważne, że całość po prostu żre i jak na mój chory gust jest całkiem chwytliwa. Taki „Tu Gdzie Czarna Zorza Płonie” oparty jest chyba na dwóch czy trzech motywach, ale za to jakich (szczególnie ten otwierający)! Wygląda to wszystko bardzo obiecująco, ciekawi mnie tylko czy to jednorazowy wybryk, czy może jednak coś na dłużej?
Plusy:
- dużo pijackich chórków
- klawisze, użyte dosłownie w kilku momentach, ale dobrze pasują
- książeczka z grafikami
- sporo międzygatunkowego dobra w jednym
- to jest po prostu chwytliwe!
Minusy:
- heheszki na początku jakoś średnio mi tu pasują.
- momentami łamiące się wokale, choć pewnie tak miało być…
Wyd. Godz ov War, 2018
Lista utworów:
1. Apokaliptyczny młot (Obliteracja poprzez życie)
2. Sadystyczny masowy mord
3. Tu gdzie czarna zorza płonie
4. Świat pędzi ku przestrodze (Pradawne demony)
5. Śmierć i płomień
6. Busola do nikąd
7. Jestem (Żyję, gniję, umieram)
8. Stary kult śmierci (Ozłocone truchło)
Ocena: 8/10
