GRAVECOVEN – COUGHING BLOOD
(3 września 2018, napisał: Robert Serpent)

Kalifornijski duet GraveCoven za pomocą rodzimej Godz ov War Productions wypuszcza na światło dzienne debiutancki materiał zatytułowany „Coughing Blood”. Nie jest to jednak debiut pełnoczasowy, a zawierająca cztery utwory EP. Nieco ponad 20 minut muzyki to najczystszej postaci death/doom metal z elementami black metalu.
Na opisywanym tutaj materiale słychać, że panowie Phillip Gallagher (odpowiedzialny za wszystkie instrumenty) i James Rauh (autor nieludzkich wokali) doskonale czują się w klimatach prostego i powiedziałbym „dusznego” death/doom metalu. Nie ma co się spodziewać tutaj jakichś dziwnych „wyskoków” czy eksperymentów. Cztery kawałki zamieszczone na „Coughing Blood” to hybryda dwóch wspomnianych nieco wyżej odmian metalu, hołdująca klasykom takiego grania z lat 90-tych. Potężne wokale, przywodzące nieco na myśl (przynajmniej mojej skromnej osobie) australijski Disembowelment (pamięta ktoś?) w połączeniu z raczej średnimi tempami powodują, że przy słuchaniu w sposób niekontrolowany zaczyna drgać nóżka, do której nieświadomie dołącza kiwająca się w rytm muzyki głowa. Utwór drugi „Furious Fires”, a zwłaszcza jego początek przemyca do muzy wspomniane na początku elementy black metalu, co ciekawe jedyny fragment gdzie można usłyszeć czyste wokale. Interesująco brzmią w tym utworze bębny, jakby wygrywały marszowe tempo. Pomimo przeważających średnich temp, panowie nie mają problemu z przyspieszeniem swojej muzy, tak jak chociażby w trzecim „Spiritual Violence”, w którym oprócz ponownej wędrówki w stronę black metalu, słychać coś na kształt męskich chórów. Zamykający tę EP’kę „The Ecstasy of Hatred” to zdecydowanie najmocniejszy punkt tego wydawnictwa. Harmonijne gitary w połączeniu z obłąkanymi krzykami, ponownie pojawiającymi się męskimi chórami i akustycznym motywem gitarowym wprowadzają słuchacza w stan „rytualnej ekstazy”. Zdecydowanie muzyka Kalifornijczyków ma w sobie coś z rytuału. Szkoda jedynie, że po znakomitym „The Ecstasy of Hatred” następuje głucha cisza, bo chciałoby się więcej.
Reasumując, wydawnictwa sygnowane logiem Godz ov War Productions nie schodzą poniżej pewnego, dodam wysokiego poziomu i tak też jest w przypadku GraveCoven. Ciekawostką jest, że materiał został zarejestrowany w 2015/16 roku, zatem minęło już sporo czasu od nagrań. Warto poczekać na pełnoczasowy debiut, być może taki będzie następny krok kalifornijskiego duetu. Czas pokaże co przyniesie przyszłość. Jeśli ktoś lubi death/doom starej szkoły (a wiem, że grono takich osób wcale nie jest wąskie) niech uderza po płytkę, zawodu nie będzie.
Wyd. Godz ov War Productions, 2018
Lista utworów:
1. Summoning Vengeance
2. Furious Fires
3. Spiritual Violence
4. The Ecstasy of Hatred
Ocena: +7/10
