Funerary Bell – Undead Revelation
(3 sierpnia 2018, napisał: W.)

Ten Fiński twór powstał w 2007 roku. ‚Undead Revelation’ to drugi pełen album Finów i może dziwić, że gdy stuknęła im zeszłego roku dycha istnienia w undergroundzie – nie idzie to w parze z ilością wydawnictw. Otóż, każdy ze składu FUNERARY BELL udziela się w innych hordach czy projektach i prawdopodobnie to jest przyczyną. Z drugiej strony, chyba lepiej dostać raz na jakiś czas porządne wydawnictwo niż wypluwać średniaki których i tak mamy pod dostatkiem. Dyskografię do momentu wydania drugiego albumu uzupełniają trzy Ep’ki, demo i split z Blood Red Fog.
Drugi album Finów to bardzo jadowity kąsek dla wszystkich głodnych okultystycznej wersji Black Metalu. Z muzyki bije tajemniczość, jednak przede wszystkim album nawiązuje swoją atmosferą do wczesnych dzieł sceny Greckiej, ale nie jest też pozbawiony czystej Fińskości. Może niekoniecznie było to celowe, ale rytmika partii gitar oraz wplecione klawisze nasuwają właśnie takie skojarzenia. Dodatkowo, horda czerpie poniekąd też trochę i z mrocznego Doom Metalu ale pojawiają się też elementy klasycznego Heavy. Oczywiście, wszystko zostało podane w odpowiedniej polewce brudnych gitar, które wraz z wokalami i pojawiającymi się klawiszami budują całokształt ‚Undead Revelation’. Utwory takie jak chociażby ‚Hermetica’ i pojawiające się w nim solo gitarowe – uczta dla ucha ale i dla duszy: emocje zawarte w tych dźwiękach są jak z innego wymiaru. Właśnie słuchając tego albumu, zastanawiałem się nad cholerną potęgą prostego przekazu. FUNERARY BELL nie sięga po zawiłe riffy, ich aranżacje narastają powoli i wręcz subtelnie, ale co dziwne nie następuje w nich tzw. punkt kulminacyjny gdzie zostajemy uderzeni prymitywną mocą w twarz. Nie, tak energia krąży i jest wszechobecna – osacza nas, ale robi to niepostrzeżenie. W tym tkwi geniusz tego albumu. Nie następuje tutaj eskalacja obłędu, szaleństwa… Tu jest wręcz odwrotnie – magia posiada nas od pierwszych dźwięków, wypacza rzeczywistość słuchacza i nie odpuszcza. Pojawiające się sporadycznie i pozbawione przesterowania gitary, potęgują aurę świata śmierci do jakiego nas FUNERARY BELL przenosi, którym nas zachwyca. Przynajmniej ja tak odbieram tytułowe ‚Objawienie Nieumarłych’. Poza świetnym dualizmem gitar, które często z dwóch rytmicznych przechodzą w jedną gitarę prowadzącą grająca świetne melodyjne frapujące ścieżki, a druga w tle współpracuje wraz z perkusją i basem. Momentami pojawiają się i blastujące tempa, ale to raczej margines tego albumu. Świetne wokale, które w tej pogrzebowej procesji, w tym rytuale przejścia wręcz idealnie nakreślają aurę enigmatyczności, groteskowości ciemności. Mamy tutaj bowiem i czyste wokale, growle, typowe krzyki… Jednym słowem wiele się dzieje.
Saturnal Records zawierzając w potencjał FUNERARY BELL w efekcie wydało bardzo dojrzały materiał, spójny i interesujący. Prostota przekazu jest największą siłą tego albumu. Tak jak sama śmierć. Nic w niej skomplikowanego, jest jedynie następstwem ciągu logicznych wydarzeń, które ulegają naukowemu wytłumaczeniu. A może wcale tak nie jest? FUNERARY BELL i ich rytuał pod postacią ‚Undead Revelation’ być może wskażą wam inne odpowiedzi. Dla mnie to świetny album i wyczekuję pojawienia się go w którymś z polskich dystrybucji.
Wyd. Saturnal Records, 2018
Lista utworów:
1.Birth – Come Undone
2.Goat of Mendes
3.The Word Became Flesh
4.Hermetica
5.Mantra
6.Revelation pt II
7.Anima Eterna
8.Tree on the Planet Grave
9.Spectral Moonchild
Ocena: 9/10
https://www.facebook.com/funerarybell
http://www.saturnalrecords.com/
