Gnida – S.Y.F.
(28 lipca 2018, napisał: Pudel)

Dziś re-edycja! S.Y.F. to debiutancki materiał krakowskiej Gnidy, wówczas jeszcze dwuosobowego projektu. Materiał oryginalnie pojawił się w 2012 roku… i chyba większej kariery nie zrobił. Panowie Syrus(ex-wokal m.in. Thy Disaese) i Lucass(głównie perkusista, wszystkie zespoły w Polsce) zaprezentowali tu 15 numerów trwających łącznie… niespełna piętnaście minut. No więc co bystrzejsi czytelnicy chyba już mogą się domyślić, że rocka progresywnego to tutaj za bardzo nie ma. Jest za to brutalny, bezpośredni, może momentami nawet chamski napierdol. Króciutkie, motoryczne numery, trochę blastów, sporo sampli – momentami naprawdę bezlitosnych – Chris Norman i Suzi Quatro – SERIO?! Płyta w sumie szybciej się kończy niż się zdąży na czymś ucho zawiesić, może przez to sprawia to nieco chaotyczne wrażenie wszystko. Nie wiem w sumie o co do końca muzykom chodziło. Samo granie jest mimo swojej bezpośredniości raczej na serio, teksty już niekoniecznie no a sample zupełnie od czapy. Może trochę szkoda, że jest ich aż tyle, bo muzycznie dzieje się tu wbrew pozorom sporo, to nie czeskie porn grindy. W ogóle mimo grindowych czasów trwania numerów to jednak bliżej tej muzie do death metalu, takiego tylko okrojonego o „zbędne” ozdobniki w rodzaju solówek, haha. Ogólnie chyba warto zerknąć co też tu dają na tym albumie, momentami to irytuje, potrafi jednak też wciągnąć, no a przede wszystkim słychać, że jakby nad tym bardziej posiedzieć… no ale wyszło jak wyszło, dzięki Defense możemy sobie ten materiał przypomnieć. A że zespół działa dalej, to pewnie jeszcze pociechę z tej Gnidy mieć będziemy, zwłaszcza, że album numer dwa był już zdecydowanie konkretniejszym uderzeniem.
Wyd. Defense, 2018
Lista utworów:
1. Rapture,
2. Sick Creation,
3. Blinded by Methyl,
4. Devastated,
5. Bud Bomber,
6. Antibiotic Existence,
7. Masochistic Anal-gram,
8. S.Y.F. (Sturdy Yawping Faeces),
9. Place of Torment,
10. Salivation,
11. Need Weed,
12. Pukemon,
13. Vommy Tommy (The Ballad of Tommy Talamanca),
14. Deathday,
15. Fucking Whore
Ocena: 6/10
