Suidakra – Arkadius

(6 października 2005, napisał: Prezes)


Suidakra – Arkadius

Witaj Arkadius! Pierwsze pytanie będzie łatwe i rozluźniające: jaki był ostatni album którego słyszałeś dzisiaj?

To był Gorefest z prostej przyczyny. To był jeden z moich ulubionych zespołów juz wtedy, kiedy sam zaczynałem tworzyć muzykę. W zeszłym tygodniu widziałem ich na Wacken i po prostu zmiażdżyli wszystkich!. Słucham wszystkich ich albumów, ale ostatni był "Erase”

No właśnie Wacken, Summer Breeze, Bloodstock i kilka innych festiwali… Jesteście rozchwytywani tego lata. Zawsze tak jest?

Nie zawsze. To są naprawdę duże festiwale tutaj w Niemczech i bardzo duzo kapel chciałoby na nich zagrać, więc jeśli gramy na takim Summer Breeze na przykład to wiemy, że nie będziemy mieli okazji grać tam przez najbliższe dwa lub trzy lata. Zawsze tak było, że jednego roku graliśmy na małym festiwalu a już następnego graliśmy na większym, więc to cały czas się zmienia.

Na Wacken graliście już kilkakrotnie. Wszyscy wiemy jaka tam jest atmosfera: cała masa dobrych kapel, ostre picie etc. Mógłbyś opowiedzieć jakąś szczególnie chorą lub śmieszną akcję jaka przydarzyła Wam się tam w tym roku? Wiesz, ze wszyscy lubią czytać takie rzeczy…

W sumie to nie było jakichś śmiesznych akcji, po prostu piliśmy Jack’a Daniels’a i świetnie się bawiliśmy. W tym roku pierdnięcie Marcisa prawie doprowadziło mnie do rzygania, ale to wszystko (śmiech).

Ok, przejdźmy wiec do rzeczy. Na nowym albumie wciąż możemy usłyszeć starą dobrą Suidakrę, ale jakby w nowej, bardziej chwytliwej formie. Wasza muzyka zmieniała się z albumu na album ale tym razem postęp jest chyba najbardziej widoczny.

Tak jest, w naszej muzyce dalej występuje cała masa typowych dla Suidakry zagrywek, ale nie brakuje także nowych, świeżych pomysłów. To bardzo mocny album, bardzo agresywny, ale zawiera także nutkę ukrytej melancholii. W porównaniu do poprzednich wydawnictw nowy album brzmi świeżo i nowocześnie. Jedna z najważniejszych zmian jest lepsza struktura samych utworów. Dużo bardziej dopracowane są także czyste wokale. Powiedziałbym po prostu, że to jest Suidakra roku 2005.

Powiedz mi jaki jest odzew na ten album? Jak zareagowała prasa a jak fani zespołu?

Tym razem jest trochę inaczej niż zwykle. Przeważnie prasa i fani dzielą się na dwie kategorie. W pierwszej grupie są ludzie, którzy lubią nasze nowe albumy, podoba im się nasza droga w kierunku czegoś nowego i świeżego, bo wiedzą że duch starej Suidakry i tak zawsze pozostanie z nami. Ta druga grupa natomiast jest rozczarowana, ponieważ oczekiwali typowego folkowego albumu Suidakry z celtyckimi lirykami. Rozumiem, że po 6 płytach ludzie mogą oczekiwać czegoś konkretnego po danym zespole. Ale my jako muzycy nie potrafimy stać w miejscu, zawsze staramy się iść w kierunku czegoś nowego. Jestem pewny, że w przyszłości nie popełnimy kopii takiego np. „Command To Charge”.

Tak mi się wydaje, że po tym albumie Suidakra straci kilku fanów, ale także zyska wielu nowych. Co Ty o tym sądzisz?

Wydaje mi się, że jest pewna liczba naszych starych fanów, którzy są lekko zawiedzeni brzmieniem nowego albumu, szczególnie tutaj, w Niemczech, ale to chyba normalne. Tak działo się za każdym razem, gdy wydawaliśmy nowy album. Z drugiej jednak strony wydaje mi się, że są ludzie, którym podoba się nowy album, ponieważ ciągle brzmi jak stara Suidakra, tylko z nowszym spojrzeniem na swoją muzykę. Każdy nasz album jest inny więc może znajdą się jacyś starzy fani, którym spodoba się nasz następny album.

Wasze cztery ostatnie albumy zostały nagrane w Stage One Studio ale „Command To Charge” nagraliście już w Gernhart Records. Dlaczego zdecydowaliście się na zmianę swojego brzmienia?

Pracując z Andy Classenem przez cztery kolejne lata czuliśmy ze musimy już zmienić studio, żeby wprowadzić trochę świeżości do naszego brzmienia. Znaleźliśmy studio blisko miejsca w którym mieszkamy, było to właśnie Gernhart Records. Prowadzi je Martin Buchwalter, który jest także perkusistą Personal War. Zdecydowanie dobrą rzeczą było to, że przy tym samym budżecie co u Andy’ego, tutaj mieliśmy 10 dni więcej na produkcję nowego krążka. Spędziliśmy w studiu trzy i pół tygodniach na miksie i nagrywaniu. Bardzo nam to odpowiadało, ponieważ mogliśmy zarejestrować więcej utworów i do tego jeszcze poeksperymentować trochę. Masteringu dokonano w Monoposto Studio w Düsseldorfie, które swoja drogą jest bardzo znane ze swojej świetnej roboty. Współpracują z nimi m.in. Scorpions, Doro, Tito & Tarantula…

Jak duży wpływ na „Command To Charge” miał nowy gitarzysta – Matthias Kupka?

Skoncentrował się on bardziej na wokalach niż na gitarze. Matthias ma bardzo dobry i mocny głos i dlatego mogliśmy włączyć linie wokalne do procesu tworzenia utworów. Dlatego właśnie struktury niektórych kawałków są nieco prostsze jeżeli chodzi o gitary.

Moim ulubionym utworem z najnowszej płyty jest instrumentalny „Dead Man’s Reel”. Nie, żebym miał coś przeciwko wokalom, ale ten kawałek po prostu miażdży. Mógłbyś powiedzieć coś o jego powstaniu?

To proste. Zaczęliśmy pisać od gitar, później dorobiliśmy do tego perkę i gdy skończyliśmy okazało się, że nie ma powodu, żeby dokładać do tego jeszcze wokal, bo utwór jest już cały wypełniony melodią. Po prostu mieliśmy wrażenie że wokale są tam zupełnie zbędne.

A co z ukrytym wałkiem – „Moonlight Shadow”? Czyj to był pomysł i kto to jest ta kobitka na wokalu? Ma naprawdę świetny głos!

Zdecydowaliśmy się zrobić ten utwór, ponieważ jest to swego rodzaju wspomnienie naszego dzieciństwa. Na pomysł wpadliśmy razem z Larsem, słuchając kiedyś tego kawałka w drodze na koncert. Na początku była to jedynie koncepcja. Po jakimś czasie znaleźliśmy Tinę (to koleżanka mojej dziewczyny) i zaczęliśmy na poważnie planować ten cover. Powód, dla którego zrobiliśmy z tego ukryty kawałek był prosty: on po prostu nie pasował do atmosfery całego albumu, więc go schowaliśmy.

Jesteś zadowolony z okładki najnowszej płyty? Mi niezbyt się ona podoba, mam wrażenie, że Wasze starsze okładki lepiej pasowały do klimatu Waszej muzyki.

Moim zdaniem cover naprawdę pasuje do nowego albumu. W sumie to nic specjalnego, nie ma w nim żadnego głębszego przesłania. Ta okładka jest jakby bannerem naszej muzyki, zawiera trochę nowoczesnych elementów (błyszczace, srebrne kolory), trochę folkowego ducha (elementy folkowe) i oczywiście czaszka, która symbolizuje elementy death metalu w naszej muzyce. Okładki poprzednich albumów były trochę inne, ponieważ nawiązywały do tekstów, poza tym łatwiej jest chyba stworzyć cover do koncept albumu. Obecnie zastanawiamy się nad zrobieniem kolejnego koncept albumu, więc okładka będzie trochę inna niż ta z „Command To Charge”. Mam nadzieję, że Ci się spodoba (śmiech).

Ja też mam taką nadzieję. Dobra, powiedz mi teraz dlaczego powiedzieliście „dziękuję” Century Media i podpisaliście papiery z Armageddon Music?

Byliśmy trochę rozczarowani z promocji, jaką robiło dla nas Century. Nasze albumy szybko znikały z prasy, ponieważ CM skupiało się głównie na większych zespołach. Tak chyba będzie najlepiej dla obu stron, a my mamy teraz szansę na zdobycie lepszej promocji. Było dla nas ważne, alby znaleźć się w wytwórni, która będzie nas popierać w 100%

Siedem pełnych albumów w osiem lat. Muszą być z was niexle zapracowane skurczybyki, co?

No jasne, ale nie zapominaj, że do tego jeszcze jeździmy w trasy, uczymy się i mamy własną pracę. Spędzamy cały nasz wolny czas (im jesteśmy starsi, tym mamy go mniej) na tworzeniu muzyki. To nasze hobby, które przysparza nam wiele radości.

Pogadajmy może teraz trochę o historii… Jak to się stało, że wogóle zainteresowałeś się ciężką muzyką?

Jako nastolatek zacząłem słuchać AC/DC i Metallicę, ponieważ podobał mi się ich agresywny i nowatorski styl. Zapragnąłem grać jak Angus Young lub Kirk Hammet, więc bardzo chciałem zapisać się na jakieś lekcje gry na gitarze. A reszta tej historii to już historia (śmiech)

Grałeś w jakichś innych zespołach zanim stworzyłeś Suidakrę?

Nie. Po tym jak skończyłem pobierać lekcje gry na gitarze założyłem Suidakrę i po 11 latach wciąż z nią jestem (śmiech)

Czytając słowo Suidakra od tyłu otrzymamy… Arkadius, czyli Twoje imię! Nie zrozum mnie źle to dobra nazwa dla zespołu ale czy nie miałeś już innych pomysłów, więc wykorzystałeś swoje imię? O ile dobrze się orientuję, to kiedyś zespół nosił nazwę Gloryfication. Dlaczego zdecydowałeś się ją zmienić?

Nazwa nie była dla nas wtedy najważniejsza, najważniejsza była sama muzyka. Po pierwszym demo zmieniliśmy naszą muzykę z thrash metalu na bardziej melodyjny metal, użyliśmy klawiszy, kobiecych wokali i dodaliśmy dużo melodii. Właśnie dlatego chcieliśmy jakby zacząć wszystko od nowa i zdecydowaliśmy się poszukać nowej nazwy dla naszego zespołu. Nazwa SuidAkrA pojawiła się bardzo spontanicznie, a musze przyznać, że nie mięliśmy już żadnych innych pomysłów, chyba dlatego, że podobało nam się takie rozwiązanie.

W dyskografii na Waszej oficjalnej stronie wyszczególnione jest tylko jedno demo („Dawn”), ja jednak znalazłem informację o wcześniejszej jeszcze taśmie demo, z 1995 o nazwie “XIII”. Mógłbyś powiedzieć coś więcej na ten temat?

Jasne. To było pierwsze demo, jakie kiedykolwiek nagraliśmy. Nagraliśmy to demo jeszcze jako Gloryfication i zaraz po nim zmieniliśmy nazwę na Suidakra. Własnie dlatego nie zostało ono uwzględnione w dyskografii na naszej stronie. To demo nie miało zbyt wiele wspólnego z typowym brzmieniem Suidakry. Nie było żadnych melodii, bo mieliśmy tylko jedną gitarę. Było to takie bardzo thrashujące granie, niezbyt dobrze wyprodukowane.

Wasz pierwszy pełny album („Lupine Essence”) był wydany własnym sumptem. Czy istnieje możliwość, że dostaniemy jego reedycję?

Nie wydaje mi się, ponieważ nie mamy pieniędzy, żeby wydać taką reedycje na własna rękę, a w tej chwili nie ma także żadnej wytwórni, która byłaby zainteresowana ponownym wydaniem tego stuffu. Można jednak dostać cały materiał z „Lupine Essence” jako bonus na płycie „Lays From Afar”.

Był okres, kiedy w zespole udzielał się gość o polsko brzmiącym nazwisku – Christoph Zacharowski. Kto to taki?

To był mój kumpel ze szkoły, który grał z nami na basie przez 2 lata. Wielu ludzi pytało go już o to czy jest Polakiem, ale nie jest. Może jacyś jego przodkowie przybyli ze wschodu, ale nic na ten temat nie wiem.

Powiedz mi teraz jaka jest rola Marcela w zespole? Jest stałym członkiem Suidakry albo tylko muzykiem sesyjnym?

Po festiwalu Summer Breeze Festival Mathias postanowił opuścić zespół, wiec postanowiliśmy zapytać Marcela, czy nie chciałby znowu z nami pograć. Zgodził się, więc jest pełnoprawnym członkiem zespołu. Obecnie pracujemy już wspólnie nad nowymi utworami.

Wasza muzyka przesiąknięta jest różnymi średniowiecznymi i celtyckimi wpływami. Jak ważna jest zatem dla Ciebie historia. Wiem, że jesteś studentem historii, czy tak?

Dla mnie osobiście historia jest bardzo ważna. Moim zdaniem jeśli dobrze znasz historię, to lepiej zrozumiesz teraźniejszość i przyszłość. Muszę jednak przyznać, że Marcel pisze wszystkie „historyczne” liryki do zespołu, ponieważ ja jestem zbyt zajęty by to robić. Jeżeli zatem chodzi o sam zespół historia nie jest dla mnie aż tak ważna.

Jesteś założycielem zespołu byłeś więc z nim od samego początku. Powiedz w takim razie jakie były najlepsze i najgorsze momenty w historii Suidakry?

Możesz porównać zespół do związku z kobietą. Zawsze jest wiele zarówno tych dobrych, jak i tych gorszych momentów. Dla mnie jednymi z takich dobrych momentów było nagranie pierwszej płyty, podpisanie kontraktu z prawdziwą wytwórnią, granie pierwszej trasy, pierwszego festiwalu i tak dalej… Jak widzisz tych dobrych chwil jest dużo i jestem pewny, że to jeszcze nie koniec, ponieważ mam jeszcze całą masę niewypełnionych marzeń.
Złe momenty są wtedy, kiedy zawodzą cię koledzy z zespołu albo kiedy stary, dobry przyjaciel musi odejść z zespołu z jakiegoś tam powodu…

Nie graliście jeszcze w Polsce, ale mam nadzieję, że już wkrótce się to zmieni…

Ja także. Problem jest w sumie prosty. Mamy mnóstwo fanów w Polsce ale większość z nich ściąga nasze płyty nielegalnie (nie tylko w Polsce). Wytwórnia nie ma zatem żadnego powodu by organizować koncerty w takim kraju jak Twój z powodów czysto finansowych. Jedyna szansa, żeby zagrać u Was to znalezienie jakiegoś festiwalu albo organizatora, który zapłaci nam takie rzeczy jak koszty transportu. Możesz być pewny, że jeżeli ktoś taki przyjedzie to wpadniemy do Was skopać kilka tyłków.

Mozesz mi powiedzieć jaka jest najbardziej absurdalna rzecz jaką słyszałeś na temat Suidakry?

Kiedyś czytałem recenzję naszego albumu, w której porównano nas do Marduk. To był dopiero absurd. Ludzie także mówią różne głupoty, gdy stajesz się coraz bardziej popularny. Myślą, że jesteś arogancki i bezczelny tylko dlatego, że trochę zwiększył się Twój status. Myślą tak dopóki naprawdę nas poznają

Wyczytałem gdzieś, że lubisz gry komputerowe. W co grasz w tej chwili? Grasz tylko na pececie? Ja uważam, że do gier najlepsze są konsole a pecet jest dobry do innych rzeczy (programy, praca, internet)…

Obecnie gram w Dawn At War. Kilka lat temu zagrywałem się w Warhammer 40 000, po prostu kocham tę grę. Ja, podobnie jak Ty wolę konsole ale gry, zarówno na Play Station 2, jak i X-Box’a są jak dla mnie trochę za drogie

Powiedz mi może jeszcze jak widzisz przyszłość Suidakry? Widzisz siebie w wieku 50 czy 60 lat, stojącego na scenie i grającego ostrą, agresywną muzykę?

Chyba nie, ponieważ cały ten biznes muzyczny jest dla mnie zbyt stresujący. Zdążyłem się już nauczyć, że nawet jeśli grasz dobą muzykę a nie masz wsparcia dobrej wytwórni i ich pieniędzy to praktycznie nie masz szans. Wiem, że będę grał na gitarze i komponował dla samego siebie ale z pewnością nie będę już grał koncertów w wieku 60 lat (śmiech)

No dobra to już było moje ostatnie pytanie. Tradycyjnie powiedz jeszcze coś do Waszych polskich fanów i jesteś wolny. Dzięki za poświęcony mi czas i powodzenia z nowym albumem!

Mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, kiedy przyjedziemy do Polski i konkretnie skopiemy Wasze dupska! No i oczywiście dla wszystkich, którzy w jakiś sposób wspierali Suidakrę, lub będą wspierać: WIELKIE DZIĘKI!

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty