Hellcurse – Black Speed Terror
(8 czerwca 2018, napisał: Prezes)

„Black Speed Terror” – tak nazywa się drugie demo pochodzącej z Łodzi załogi Hellcurse. Te trzy słowa powinny także w zupełności wystarczyć za opis tego, co konkretnie grają ci panowie. Bo tutaj nie ma się co rozczulać, nie ma co prowadzić przydługich wywodów i rozkładać tych utworów na części pierwsze. Hellcurse napieprza dziki i surowy black/speed metal, który równie dobrze mógłby powstać trzy dekady temu. Wszystko zaczyna się powolnym gitarowym riffem, ale to tylko zasłona dymna. Już po paru sekundach wszystko się rozkręca i pozostaje na wysokich obrotach już do końca. Szybkie riffy, zazwyczaj od razu wpadające do głowy, proste ale skuteczne bębnienie i skrzekliwy, wysoki wokal a’lawczesny Araya. Słucha się tego bardzo dobrze, choć oczywiście inspiracje są wyczuwalne od razu. Trochę brakuje mi w tym wszystkim jakichś szalonych solówek, które urozmaiciłyby całość. Na początku drażniło mnie też suche i jakieś takie bez mocy brzmienie, ale w końcu to tylko demówka, w dodatku zrobiona w konwencji „old-school”, więc wybaczam. Domyślam się, że chłopaki z takim graniem dopiero na żywca pokazują pełnię swoich możliwości. „Black Speed Terror” sprawił, że chciałbym to kiedyś sprawdzić.
Wyd. Impurity Productions / Under The Tyrant’s Banner Prod., 2018
Lista utworów:
1. Possession
2. Black Speed Terror
3. Blasphemy & Violence
4. Hellcurse
5. Desecrator
6. Nocturnal Lust
Ocena: 7/10
