Aorlhac – L’esprit des vents
(22 maja 2018, napisał: Prezes)

Francuska wytwórnia Les Acteurs De L’Ombre Productions, specjalizująca się w wydawaniu awangardowego black metalu uszczęśliwiła mnie całkiem niedawno najnowszym krążkiem zespołu o jakże dziwnej nazwie Aorlhac. I pisząc „uszczęśliwiła” robię to bez sarkazmu bo album „L’esprit des vents” naprawdę przypadł mi do gustu. Szczerze mówiąc jakoś nie bardzo wcześniej kojarzyłem ten zespół, dopiero krótki risercz przypomniał mi, że kiedyś słyszałem ich na jakimś splicie, którego współwydawcą był nasz krajowy Till You Fukkin Bleed. Przechodząc jednak do sedna… największym chyba atutem tego materiału jest jego chwytliwość. Wiem, że to może cokolwiek dziwnie zabrzmieć w kontekście materiału black metalowego, ale tak właśnie to odbieram. Już podczas pierwszego odsłuchu dało się wyłapać mnóstwo melodyjnych, nośnych motywów, które od razu zostają w pamięci. Nie myślcie sobie jednak, że jest to jakieś banalne granie z prostymi cukierkowymi motywami na parapecie, co to to nie! Owszem, melodie są tu obecne, ale raczej nigdy nie wychodzą zanadto przed przytłaczającą ścianę gitar. Szybkie, masywne riffy, najczęściej napędzane blastami, cały czas utrzymują poziom ekstremy na odpowiednio wysokim pułapie. Od czasu do czasu tylko trafiają się jakieś zwolnienia, które wprowadzają do całości trochę przestrzeni, dzięki której człowiek nie dusi się od nadmiaru intensywnych dźwięków. Najwięcej dzieje się jednak w średnich i szybkich tempach, wtedy też pojawiają się motywy przy których kark sam zaczyna się rytmicznie zginać. Nad całością unosi się bardzo dobry klimat, budowany głównie przez partie gitar. Świetne riffy, melodyjne tremola, ciekawe solówki a momentami niemal rockowe pasaże robią tu naprawdę dobrą robotę. Do tego dochodzi jeszcze obłąkany wokal (oczywiście w języku francuskim) i solidne brzmienie, nie mające nic wspólnego z bzyczeniem komarów w lesie… Całości dopełnia fajna okładka, idealnie wpisująca się w klimat tej płyty. Oczywiście można by ponarzekać na kilka rzeczy, przede wszystkim brak oryginalności, ale mnie to akurat nie przeszkadza. Jeśli ktoś lubi black metal odpowiednio doprawiony melodią to powinien przynajmniej sprawdzić ten album.
Wyd. Les Acteurs De L’Ombre Productions, 2018
Lista utworów:
1. Alderica
2. La Révolte des Tuchins
3. Infâme Saurimonde
4. Ode à la Croix Cléchée
5. 1802-1869 | Les Méfaits de Mornac
6. Mandrin, L’enfant Perdu
7. La Procession Des Trépassés
8. Une Vie de Reclus (quand Les Remparts Ne Protègent Plus)
9. L’ora Es Venguda
10. L’esprit Des Vents
Ocena: 8/10
