Desekryptor – Chasm Of Rot
(28 stycznia 2018, napisał: Prezes)
Ta płytka to zbiór dwóch i jedynych jak dotąd wydawnictw amerykańskiego Desekryptor. Pięć kawałków z taśmy „Chasm Of Rot” i pięć (no, cztery plus intro) z „Demo 2016”. Nowy zespół, nowe materiały, ale pomysły jakby stare. Brudny, śmierdzący zgnilizną i zatęchłą piwnicą death metal, czyli coś w sam raz dla mnie. Ohydne, nieludzkie wokale i prymitywna, barbarzyńska muza, łącząca w sobie elementy powolnych doomowatych walców i szybkich death metalowych jazd. To taka przejażdżka buldożerem po polu bitwy, który raz na prostej przyspiesza i pędzi z pełnym impetem a raz zwalnia, by powoli i skutecznie zmiażdżyć leżące pod gąsienicami czaszki. Czysta brutalna, niczym nie skrępowana siła. Trochę przypominam mi to pierwsze, genialne dokonania Vorum. Z jednej strony chamskie i prostackie nawet riffy a z drugiej świetne, dobrze pokręcone solóweczki, które momentami wprowadzają nieco przestrzeni w te duszne i hermetyczne struktury utworów. Wbrew pozorom więc jest to materiał bardzo oldskulowy i mocno osadzony w ramach gatunku, lecz jednocześnie też mocno zróżnicowany. Brzmieniowo jest oczywiście odpowiednia smoła i chociaż w drugiej części (Demo 2016) jest więcej gruzu to jednak może to być przyjmowane jako całość, wyraźnych różnic nie ma. Ja takie granie łykam niczym wiśniówke w klubie pewnego promotora i nagłośnieniowca z Podbeskidzia…
Wyd. Cavernous Records, 2017
Lista utworów:
1. Serpentine Scourge
2. Blood Tipped Scythe
3. Chasm Of Rot
4. Organismacide
5. Apocalyptic Funeral Trance
6. Intro
7. Crypt Defiler
8. Phantom Pain Telepathy
9. Murdered In Sanctimony
10. Vermin Of Wrath
Ocena: 8/10