Djinn and Miskantonic – Even gods must die

(8 grudnia 2017, napisał: Pudel)


Djinn and Miskantonic – Even gods must die

Jeszcze kilka lat temu Indie były zupełnie białą plamą na mapie światowego ciężkiego grania. Od jakiegoś czasu obraz ten szybko ulega zmianie. W sumie ciężko się dziwić, skoro mieszka w tym kraju 1,3 miliarda ludzi, to logiczne, że jakieś metalowe kapele pojawić się tam musiały. I co ważne – często prezentują one naprawdę dobry poziom. Nie inaczej ma się sprawa z Djinn and Miskantonic. Zespół powstał w 2013, szybko nagrał jeden album, po czym równie szybko się rozpadł… by po kilku miesiącach powrócić. Na drugi album trzeba było jednak troszkę poczekać – premiera „Even gods must die” odbędzie się w styczniu 2018 roku. I od razu napisać muszę, że fani doom metalu zdecydowanie mają na co czekać. Zespół miesza różne rodzaje doomu – począwszy od takiego najbardziej tradycyjnego, przez ciężar zahaczający o sludge aż po death/doom. Niby nic nowego – ciężkie gitary, powolne tempa, ponury klimat. Na szczęście muzycy naprawdę wiedzieli jak to wszystko poukładać, jak pozlepiać, żeby zażarło konkretnie. Niech nie zmyli Was dostępny w necie „singlowy” numer „Frost and steel” oparty na dosyć chwytliwym, heavymetalowym riffie, który w połączeniu z growlopodobnym wokalem może przywołać ducha Acid Witch. Całość płyty jest o wiele cięższa, już na sam początek dostajemy w ryj trwającym kwadrans „I, Zombie”, gdzie najbardziej kwaśno-dołujące momenty Electric Wizard spotykają ciężar „Endtyme” Cathedral i specyficzny, podniosły klimat Reverend Bizarre (wokal!). I tak mniej więcej leci cały album, wszystkie numery – poza wspomnianym wyjątkiem – co najmniej dobijają do dziesięciu minut i udanie łączą różne doomowe rejony. Na tym tle wyróżnia się „Doombringer” z odjechanymi, kwaśnymi, psychodelicznymi organami w roli głównej. Niby ciężko w tym gatunku o zaskoczenie czy jakiś powiew świeżości, fakty są jednak takie, że drugi album Djinn and Miskantonic jest świetny. Czuć tu autentyczną pasję, nie można też nic zarzucić warsztatowi muzyków czy idealnemu do takiego grania brzmieniu.

 

Wyd. Transcending Obscurity India, 2018

 

Lista utworów:

 

1. I, Zombie
2. Bones Of My Brothers
3. Doombringer
4. Frost And Steel
5. Harvest Of Kings
6. Hangman’s Hope

 

Ocena: 8/10

 

https://www.facebook.com/djinnandmiskatonic/

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty