Master/Dehuman – Decay into inferior conditions
(8 listopada 2017, napisał: Pudel)
O, dawno splitu nie było. Tym razem mamy album dzielony pomiędzy zespół znany, lubiany i szanowany, jakim niewątpliwie jest Master i nieco młodszą załogę z Belgii – Dehuman. Płytę wydano z okazji wspólnej trasy obu kapel, na limitowanym do 200 sztuk CD, dostępnym tylko na gigach, oraz w zestawie LP + CD. Zaczyna Master, czterema kawałkami z koncertu. Załogi dowodzonej przez Paula Speckmanna chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Może nie jest to obecnie kapela z pierwszej linii frontu światowego death metalu, ale upór i konsekwencja z jaka grupa działa musi budzić podziw – Paul z czeskimi kompanami regularnie, co dwa-trzy lata atakuje nowym albumem i są to zazwyczaj bardzo przyzwoite pozycje. Co może trochę się kojarzyć z Motorheadem… na split trafiły cztery numery, z różnych lat: począwszy od starocia „Master”, przez tytułowy numer z dosyć popularnej płyty „Slaves of society” sprzed dekady, kawałek z ostatniego jak dotychczas LP oraz numer z „Four more years of terror” z 2005 roku. Muzycznie – wiadomo, motoryczny, idący do przodu death metal o dosyć punkowej motoryce. Bootlegowe (ale czytelne) brzmienie tylko dodaje całości motorheadowego uroku. Jeśli chodzi o jakość wykonania to naprawdę nie ma się do czego przywalić. A że poza utworem „Master” nie powtarza się tu nic z wydanego rok temu koncertowego albumu „Mangled Dehumanization” to tym bardziej warto po te wydawnictwo sięgnąć – dla fanów Speckmanna mus. Dehuman z kolei zamieścił trzy nagrania, również nagrane na żywo, ale w studio. Czyli bardziej taki reh – jednak w przeciwieństwie do Master brzmienie to pełna profeska. Ze strony Belgów mamy do czynienia z gęstym, ponurym, granym na amerykańską modłę death metalem, łączącym techniczną perfekcję z motoryką i agresją. Zespół zagrał po jednym numerze z dwóch dotychczas wydanych albumów, mamy też jeden nowy, premierowy – i moim zdaniem najlepszy! – kawałek („Morbid Sun”), może trochę zajeżdżający Morbid Angel, ale kopa to ten numer, ma, nie powiem. Może na minus odstaje chyba ciut zbyt melodyjny i przydługawy numer z pierwszej płyty grupy, z 2012 roku („Apocalypse…”), ale nie jest to jakiś rażący spadek poziomu. Obydwa zespoły z tego splita niby wiele dzieli, przede wszystkim muzycznie, ale dobrze to jedno z drugim zażarło. Przy Masterze można pić browary i machać łbem, Dehuman wprowadza trochę mroku i ponurego klimatu (nie tracąc jednocześnie nic z mocy). Rzecz zdecydowanie warta uwagi, nie tylko dla zbieraczy wszystkiego co pan Speckmann wypuści.
Wyd. XenoKorp, 2017
Lista utworów:
Side A
1. Master – Master [live]
2. Master – Subdue the Politician [live]
3. Master – All We’ve Become [live]
4. Master – Slaves to Society [live]
Side B
5. Dehuman – Morbid Sun [live]
6. Dehuman – Sepulcher of Malevolence [live]
7. Dehuman – Apocalypse and Perdition [live]
Ocena: 8/10