Khandra – All is of no avail

(10 października 2017, napisał: Pudel)


Khandra – All is of no avail

„Black metal from Belarus” – mniej więcej tyle można się dowiedzieć o zespole Khandra z internetów. No i po zdjęciu sądząc, to tworzy ten band dwóch chłopów. „All is of no avail” to pierwszy materiał grupy, który premierę będzie miał dokładnie jutro, tj. 11.10.2017. Panowie popełnili dwa numery, dosyć jednak długie (6,5 i prawie 8 minut). Zgodnie z zapowiedzią, jest to black metal. Jako że kompozycje są tu aż dwie, to wyjątkowo omówię je osobno. Numer pierwszy zaczyna się klimatycznymi gitarami, po chwili przechodząc w naprawdę srogą, ale też – co ważne – dobrze brzmiącą siekę, nie wolną jednak od melodii. Po początkowym wybuchu tempo robi się dosyć niespieszne, bębny też nie jadą samymi blastami… ogółem cały czas coś się dzieje, troszkę to jest zrobione według schematu szybka sieka – spokojniej z wokalem – znów sieka, i tak w kółko, ale no całkiem znośne to jest. W kawałku drugim więcej szybkich blastów, ale wciąż dużo gitarowych melodyjek. Trafia się jednak też trochę gęstszy, bardziej pokombinowany fragment z bardziej konkretnym riffowaniem. I tak przez osiem minut. Wokal bliższy jest growlowi niż typowemu dla blacku screamowi. Brzmienie, jak wspomniałem – dobre, czytelne. Co może niekoniecznie jest zaletą, bo wszystko pięknie słychać, a no nie da się ukryć, że te gitarowe melodyjki nieco trącą banałem – a jakby to przykryć mchem i paprocią to mógłby być fajny klimat. Bo tak to ten materiał robi trochę dziwne wrażenie – jest ok, nic nie denerwuje, niby wszystko ok, ale jakoś tak to przelatuje bez większych emocji. Jak pisałem w kompozycjach naprawdę sporo się dzieje, motywy fajnie się łączą, ale niewiele z tego wszystkiego wynika. Chyba zabrakło trochę agresji, może to faktycznie głównie „wina” produkcji, może po prostu brak zdecydowania czy jednak iść w klimaty czy porządnie przywalić. Jest ok, ale niewiele więcej, może do siedzących głębiej w black metalu ta płytka trafi bardziej niż do mnie, nie wiem.

 

Wyd. własne zespołu, 2017

 

Lista utworów:

 

1. Where death is settled in life

2. Presence is no longer revelant

 

Ocena: +5/10

 

https://www.facebook.com/khandrablack/

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Dosgamos w Krakowie – groove metal prosto z Włoch Drown My Day i Awakening Sun w Krakowie – I Am More 2025 Tour Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty