Enterchrist – Russian Sleep Experiment
(27 września 2017, napisał: Pudel)
Kosmos – ostateczna granica, oto wędrówki statku kosmicznego Enterchrist, który przybywa do nas cholera wie skąd, dowodzony przez Jamesa T Jerka, który do pomocy dobrał sobie Leonarda FuckToy’a i Mr. Cocka… może jestem głupi i prymitywny, ale otoczka zespołu mnie bardzo rozbawiła. „Russian Sleep Experiment” (swoją drogą – polecam sobie wygooglać co to takiego) to sześć minut i pięć sekund konkretnego grindowego naparzania, utrzymanego w stylu… no, powiedzmy klasycznym, ja się oczywiście nie znam, ale słyszę tu zarówno stary dobry Terrorizer jak i coś z drugiej strony wielkiej wody, Extreme noise terror i takie tam. Za to przejrzyste i czytelne, choć oczywiście surowe jest brzmienie, nie ma tu charczącego basu i ogólnie crustowego syfu. Czy to dobrze, czy źle – nie wiem. Słucha się tego bardzo dobrze, gorzej, jak ktoś ma uczulenie na świniakowe wokale, bo trochę tu tego jest, ale tez bez przesady. W takiej króciutkiej dawce rzecz wypada doskonale, bo i riffy są bardzo konkretne i motoryka całości jest bdb. Pytanie, czy to jednorazowy wyskok, czy będzie coś więcej. Tak czy inaczej widziałbym ten materiał na siedmiocalowym splicie, a najlepiej jakby jednak nas ten okręt jeszcze zabrał w jakąś misję.
Wyd. własne zespołu, 2017
Lista utworów:
1. Russian sleep experiment
Ocena: 7/10