Bludy Gyres – Echoes of a Distant Scream
(28 lipca 2017, napisał: Hub)

Cóż za klimat, pokręcone brzmienie i gra gitar! Wokal taki poważniejszy Ozzy Osbourne i w ogóle sama gra ma duuużo nawiązań do mistrzów gatunku czyli Black Sabbath. Marszowy puls utworu „To Live Is to Bleed” wprowadza ciemnymi alejkami przed ołtarz gdzie ofiarę z muzyki składa BLUDY GYRES. Utwór pierwszy kroczy swoim hipnotyzującym klimatem. Naprawdę pomimo, że utwór trwa 10 minut narkotyzując nie przemęcza naszej podświadomości, a raczej wprowadza w muzyczny „haj”.
Dobre solówki które nawet jeżeli grają pod „aktywnym” wokalem nie wprowadzają zamieszania (przynajmniej dla mnie)… Nie inaczej jest przy następnych utworach. Cały czas wiruje charakterystyczny sound mocno nawiązujący do kwartetu z Wielkiej Brytani. Poryte efekty wokalne i rytualny groove to domena drugiego utworu „Kept Death Busy”.
Wszystko co napisałem dla tych dwóch pierwszych kompozycji kurczowo trzyma się kolejnych utworów albumu „Echoes of a Distant Scream”, tak więc nie ma co się rozpisywać na czynniki pierwsze.
Podoba mi się brzmienie albumu. Naturalne, żywe bębny z dosyć dużą przestrzenią, która akurat w takiej muzyce ma miejsce na wybrzmiewanie. W ogóle dużo tutaj powietrza, zrobione z myślą ażeby pozostawić miejsce na oddech. Dla miłośników BLACK SABBATH to wybór idealny! Istna reinkarnacja wymienionej nazwy A.D. 2017
Wyd. SoMan Records, 2017
Lista utworów:
1. To Live is to Bleed
2. Kept Death Busy
3. Discipline Man
4. Defy the Lie
5. O.O.D. (Ogre of Death)
Ocena: 7/10
https://www.facebook.com/BludyGyres/
