Zmora – Czarne Otchłanie I Martwe Cienie
(26 lipca 2017, napisał: Prezes)

Ostatni materiał Zmory dopadł mnie jesienią i był dobrym soundtrackiem do pogody za oknem… Tym razem jednak przyszło mi odsłuchiwać ich najnowszy materiał latem, kiedy żar się z nieba leje, więc kontrast jest tu spory. Z głośników wieje bowiem mroźnym, północnym powietrzem. Stylistycznie niewiele się zmieniło. Skandynawski black metal w czyściutkiej postaci bez zbędnych ozdobników i przeszkadzajek. Tylko żałobne, melancholijne riffy, surowizna i ponury wokal. Bez wchodzenia na nie-wiedomo-jakie prędkości, za to z kilkoma bardzo fajnymi zwolnieniami. Niby klasyka gatunku, ale dobrze podana cały czas zdaje egzamin. Z pozoru monotonne, zapętlone riffy potrafią nieźle wciągnąć, hipnotyzując, a nie zamulając… Dobrze wypadają też spokojne, akustyczne wstawki, które momentami pojawiają się znikąd chwilowo uspokajając klimat.
Surowe brzmienie idealnie wpisuje się w konwencję, a schowany nieco z tyłu wokal z polskimi tekstami wydaje się być po prostu kolejnym instrumentem. Wszystko to są niby proste środki i dawno już oklepane, a jednak nie wszyscy potrafią sklecić z tego cos wartościowego. Muzykom Zmory kolejny raz to się udało, więc wielbiciele takich klasycznych klimatów mogą spokojnie słać talary do Werewolf Promotion i zamawiać swoją kopię.
PS.
Brawa za minimalistyczne, ale klimatyczne rysunki we wkładce, robią naprawdę dobrą robotę!
Wyd. Werewolf Promotion, 2017
Lista utworów:
1. Straszliwych Widm Nawoływanie
2. Tu Cisza Zaległa Głęboka…
3. Bładzę Pośród Umarłych
4. Północnego Wiatru Skowyt
5. Trujący Oddech Podziemi
6. Czarne Całuny Nocy
7. Nienasycenie
8. Pośród Zimna Gwiazd
9. Na Zawsze Śmierć
Ocena: +7/10
