Witaj! Od naszej ostatniej rozmowy minęło parę miesięcy a sporo się zmieniło u Was, prawda?

Cześć! No trochę się pozmieniało, jak zawsze w składzie.

Niespodziewanie (przynajmniej dla mnie) do zespołu wrócił Szymon Czech. Czyżby stęsknił się za Wami, czy może w Nyia niewiele się dzieje?

Ja też się nie spodziewałem jak Szymon zadzwonił i zapytał co sądzimy o jego powrocie do Third Degree. Jesteśmy zadowoleni, że wrócił. Co dwie gitary to nie jedna /hihihi/. Nyia w tej chwili jest w zawieszeniu, a Szymon wrócił do nas bo brakowało mu extremalnego grania.

Czy brzmienie „Outstay” to zasługa tylko Szymona czy reszta składu miała wpływ na nie?

Wszyscy mieliśmy wpływ na to jak brzmi płyta, oczywiście największą rolę odegrał Szymon, ale każdy z nas miał coś do powiedzenia, było kilka wersji miksów zanim doszliśmy do tej ostatecznej. Dodam tylko, że prace odbywały się w dwóch studiach., w Studio X nagraliśmy instrumenty i wokale, a miksowaliśmy płytę w „Elephant Studio” – domowe studio Szymona.

W „Pope Died Tonigh” oraz “Never Gonna Get Me” wprowadziliście trochę inne klimaty, wolne, atmosferyczne. Czy macie zamiar kontynuować tego typu zabiegi?

Jak najbardziej, myślę, że takie klimaty będą nieodłączną częścią twórczości Third Degree. Nie wiem w jakich ilościach pojawią się na naszych kolejnych wydawnictwach, ale na pewno coś takiego będzie.

Dla mnie „Outstay” jest jakby mieszanką mocnego, ciężkiego Third Degree z muzyką, którą graliście wcześniej w kawałkach typu „I Wish (Dead Dog’s Will)”. Zgadzasz się z tym?

Praktycznie od początku lubiliśmy przyłożyć jakimś ciężkim walcem, już na ep’ce „Fuck 14 88!!!” znalazł się transowy ciężar, a „Outstay” jest etapem w naturalnym rozwoju zespołu. Third Degree nigdy nie grało samych napierdalanek.

Teraz porozmawiamy trochę o tekstach. Na pewno podpadniecie paru osobom za nie. Bo przecież „Piggsy” to szyderstwo z tematyki gore, a „Let’s Hail Satan” mówi samo za siebie.

„Piggsy „ to kawałek o prosiaczku z pewnej gry komputerowej, ale można odebrać go jako szyderstwo z gore, chociaż my bardziej traktujemy ten tekst zabawowo. A „Let’s Hail Satan” no to wiadomo. Jak komuś podpadniemy to trudno, mamy to w dupie. Po wydaniu „Fuck 14 88!!!” nie przejmowaliśmy się nazi głupkami, to teraz mamy się czegoś obawiać? A jak ktoś poczuje się obrażony, to cóż jego problem, niech idzie do psychoterapeuty.

Czy już na stałe porzuciliście polityczne teksty? Chyba po ostatnich wydarzeniach (vide Londyn i Egipt) jest o czym pisać…

Teksty polityczne wychodziły głównie spod mojej łapy, a że Jungi sam sobie pisze to ja się w to nie mieszam. Teraz jest tak, że Tomek w szyderczy sposób komentuje pewne sytuacje i zjawiska, ale takie „This Is Not Life!!!” ociera się o politykę. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia o czym będą następne teksty w TD. Ja z resztą też już pisałem teksty traktujące bardziej o wyalienowaniu jednostki niż polityczne.

Niedawno wróciliście z OEF. Jak wrażenia po tym festiwalu?

Wrażenia w sumie pozytywne, gdyby tylko nie ten pieprzony deszcz. Wyszło tak, że graliśmy chyba w największą ulewę, to było trochę kiepskie, ale generalnie jesteśmy zadowoleni. Ja już trochę inaczej odbieram OEF, byłem tam po raz piąty, reszta chłopaków po raz pierwszy, oni trochę inaczej to wszystko odbierali, ja już byłem „przyzwyczajony” do oglądania bandy pozytywnie zakręconych gore maniaków.

Szykujecie się już do trasy „Giants Of Grind”? Skąd taka, dosyć nieskromna nazwa? Gdzie macie zamiar grać podczas tych baletów?

To nie tak, trasa jeszcze nie ma nazwy, a Giants Of Grind to nazwa festiwalu w Niemczech na którym zagramy między innymi z Antigama, Fubar, Jigsore Terror. A występy szykują się tak: na początek Olsztyn, później prawdopodobnie Poznań, dalej „Giants Of Grind” i Niemcy, potem kilka gigów w Holandii, jeden w Belgii i wracając do Polski – dwa koncerty w Niemczech.

W związku, że na trasę jedziecie razem z Antigama miałem nadzieje, iż z Hermanem zagracie parę gigów.

Też tak na początku kombinowaliśmy, ale niestety Czarny w tym czasie nie może zdzierać gardełka, a Herman bez Czarnego to nie Herman i tyle, ale może kiedyś coś tam zagramy 

Podczas naszej poprzedniej rozmowy mówiliśmy o nowym splicie Third Degree. Jak się sprawy w/w mają?

Nie wiem, jakoś sprawa ucichła, wiesz dla nas priorytetem była płyta, zobaczymy, czy jeszcze coś z tego się wykluje, mamy pewien pomysł na następny materiał, ale sami nie wiemy czy coś z tego wyjdzie i jeżeli tak to w jakiej formie to wydamy. Wszystko wymaga czasu, a nam w tej chwili za bardzo się nie śpieszy.

Fazi, wiem, że jesteś fanem eksperymentalnej muzyki spod znaku wytwórni Relapse. Czy widzisz w takim graniu przyszłość metalu i grind core? Co sądzisz o polskich kapelach idących tą drogą?

Cieszę się, że takowe są, bardzo dobrze, że są zespoły które zaczynają kombinować po swojemu, szkoda tylko, że większość słuchaczy jest mało otwartych na takie nowinki. Widzisz, czy takie granie ma przyszłość to zależy od „melomanów”. Muzyka to w tej chwili taki sam biznes jak sprzedawanie bułek, czy telewizora. Mi też nie każdy zespół wydający w Relapse się podoba, na przykład takie Alabama Thunderpussy to dla mnie shit totalny, a komuś innemu się podoba. Ciężko rozmawiać o gustach muzycznych, jak to mawia mój kolega „jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki”…………

Karol reklamuje Was jako zespół, w którym znajdują się wpływy Neurosis czy Godflesh, czy się z tym zgadzasz? Dla mnie to trochę przesada….

Przecież Karol nie napisał, że gramy jak Godflesh, czy Neurosis, są w tym naszym graniu jakieś elementy, chociaż ja bym określił to bardziej jako pierwiastki i tylko pierwiastki. Dla mnie generalnie TD to TD, wydaje mi się, że my już mamy swój rozpoznawalny styl, który wiadomo ulega różnym przeobrażeniom, ale trudno żebyśmy grali cały czas tak samo.

Wspomniałeś kiedyś, że Gonzo gra w Non Opus Dei. Jest to zespół nieco odmienny ideologicznie i muzycznie….

Tak, to prawda, Gonzo gra w Non Opus Dei, znamy się z całą tą hordą, to są normalni kolesie, wiesz ideologia ideologią, a kumple kumplami, z resztą NOD nie epatuje jakimś naziolstwem, a to najważniejsze.

Udzielasz aktywnie na 2 forach internetowych, do których kierujesz nawet pozdrowienia we wkładce Waszej płyty. Czy uważasz, że takie fora maja sens istnienia? Czy nie wypaczają one zwykłych stosunków międzyludzkich? Ludzie wolą siedzieć pół dnia przed komputerem zamiast wyjść z kumplami na piwo lub na koncert…

Kurczę, ja tam nie siedzę pół dnia przed tymi forami. Uważam, że dobrze, że są takie „cudeńka”. Tam gadasz z ludźmi z całej Polski, których potem możesz spotkać przy okazji na jakimś gigu i właśnie napić się z nim i piwa, ja traktuję te miejsca jako wymianę informacji i opinii na tematy nie tylko muzyczne. Wg mnie to w żaden sposób nie wypacza stosunków międzyludzkich, chyba, że komuś korba puści i jest zupełnie pozuje na zupełnie inną osobę na forum niż jest w rzeczywistości.

Czy można dorwać jeszcze gdzieś inne Wasze wydawnictwa? Oczywiście oprócz tych wydanych w SMG?

Sam nie wiem, chyba do kupienia jest tylko nasza dyskografia „Six Years Of 666” wydana przez Czerwony Diabełek Records. Kasety „Oblicza Terroru” to ja sam nie mam. Ep „Fuck 14 88!!!” to już raczej nie do zdobycia w dystrybucjach.

To by było na tyle. Życzę powodzenia w promowaniu „Outstay”

Dzięki wielkie. Pozdrawiam i do zobaczeni na koncertach.
Fazi & Third Degree
www.THIRDDEGREEgrind.com
www.SELFMADEGOD.com