Incinerator – Rotten Flesh Macabre (w skrócie)
(9 czerwca 2017, napisał: Prezes)
Z tego co pamiętam tych Incineratorów trochę już było. Ten akurat jest dość młody i melduje się z miasta stołecznego Warszawy. Tak akurat wychodzi, że młodzież dziś nie chce grać nowocześnie, lecz wskakuje w obcisłe gatki, białe adidaski i napierdala, jak kiedyś rówieśnicy ich rodziców. Chłopaki z Incinerator wzięli sobie za cel amerykański death metal przełomu lat 80. i 90. Inspiracje takim Cannibal Corpse są aż nadto wyczuwalne, ale chyba nie ma co płakać skoro goście łoją naprawde dobrze. Trup ściele się gęsto, mięcho rzucane na prawo i lewo, szybko energetycznie i z przytupem. Od czasu do czasu szybka solóweczka do tego ochrypniety nieździedź na wokalu i nic więcej nie trzeba. Denerwuje mnie trochę kwadratowe brzmienie werbla, ale to przecież nie eurowizja tylko śmierdzący flakami death metal. Jak dla mnie bomba!
Plusy:
- moc, power, młodzieńcza werwa
- zgniły wokal
- wajchowe solóweczki
- fajnie słyszalny basik
Minusy:
- „pudełkowaty” werbel
- nowych muzycznych lądów to oni nie odkrywają
Wyd. Putrid Cult, 2017
Lista utworów:
1. Sacramental Mutilation
2. Impurity
3. Devastated Graves
4. Carnage
5. Invocation of Death
Ocena: -8/10