Thunderwar – Black Storm

(28 maja 2017, napisał: Pudel)


Thunderwar – Black Storm

Stołeczny Thunderwar to dosyć młoda jeszcze formacja, ale jestem gotów się założyć, że większość z Was kojarzy ten zespół choćby z nazwy. Goście zagrali sporo koncertów, zarówno dużych, jak i tych mniejszych. Na jednym z takich mniejszych byłem i choć słuchałem kapeli trochę jednym uchem (bo inni artyści mnie tego dnia ściągnęli do klubu), to publika przyjęła Thunderwar świetnie. Była też EPka (której nie słyszałem), no i na sam koniec 2016 roku światu objawił się wydany pod banderą WHP debiutancki LP. Wydany jak przystało na Witching Hour w iluś tam wersjach, ja dysponuję najzwyklejszą, czyli standardowym CD, które jest o tyle fajnie wydane, że sam krążek wygląda jakby sprzed 25 lat – nie jest cały zadrukowany, tylko większość powierzchni pozostaje srebrna… dobra, bo zaczynam bredzić, w każdym razie wiecie mam nadzieję o co biega – fajny efekt i tyle. Jak z samą muzyką? No niestety, skłamałbym tu pisząc, że mnie ten materiał pozamiatał. Ale od początku. Zespół gra zasadniczo death metal, nie stroniąc przy tym od melodii. Wielu recenzentów doszukuje się przy tym podobieństw do Amon amarth, ale aż tak to bym nie przesadzał. Faktycznie, pojawiają się tu „epickie” nieco momenty, ale nie jest to tak kwardatowe jak twórczość AA, poza tym Thunderwar potrafi tez porządnie przyłożyć, zwłaszcza jeśli idzie o grę sekcji. Co tu więc mi nie leży? W zasadzie jedna tylko rzecz, acz poważna. No przepitolone, przekombinowane to jest. Za muzykę odpowiada w przeważającej części gitarzysta, i jak to prawie każdy gitarzysta poupychał tyle riffów, ile tylko się da. To normalne. Gorzej, że pozostali trochę kolegi nie utemperowali. Bo dostajemy materiał niby ciekawy, niby niegłupi, całkiem nieźle wchodzący… i jeszcze szybciej „wychodzący”. Średnio tu niektóre motywy do siebie pasują, a że poza jednym rodzynkiem wszystkie numery trwają co najmniej ponad pięć minut, to troszkę to muli. Zwłaszcza, że… no kurde zespół naprawdę dobrze się odnajduje w srogim napierdalaniu, które niestety jest rozmiękczone tymi melodyjeczkami, solóweczkami w zbyt dużych proporcjach. Czasami naprawdę prościej oznacza lepiej… choć oczywiście gdy sam zaczynałem grać miałem dokładnie odmiennie zdanie na ten temat, haha. Na plus na pewno należy zaliczyć wokale, które brzmią jak wyjęte prosto z Obituary a także bardzo dobre, pasujące do takiej muzy brzmienie. Jednocześnie jest tu przestrzeń, ale jest też ciężar. Z Hertza różnej jakości brzmieniowej rzeczy wychodziły, tutaj wszystko zagrało jak trzeba. Świetna jest też okładka. No i cóż… zespół ma moim zdaniem ogromny potencjał, którego jednak ten album nie pokazuje do końca. Muzycy, przynajmniej sądząc po wywiadach, mają poukładane różne rzeczy w głowach, nie świrują, grać potrafią, z nikogo chamsko nie zżynają i pewnie jeszcze ten skład namiesza, jednak ciężko „Black Storm” traktować jako jakieś wielkie wydarzenie – ot, poprawny album. Może trochę lepszy od innych „młodych” z witchingowej stajni (choćby Morthus), ale to jeszcze nie jest „to”.

 

Wyd. Witching Hour, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Marvel at my Sins

2. New Age Prophecy

3. Black Storm will Unfold

4. New Messiah

5. The Descent

6. Path of the Aghori

7. A Tale of Lust and Disgust
8. Iconclast (bonus)

 

Ocena: 6/10

 

https://www.facebook.com/thunderwarofficial

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty