Black Empire – Into The Jails Of Past
(29 lipca 2005, napisał: Metanol)

Z ognistego Meksyku przybywa do nas kultowy Black Empire i bez ceregieli po krótkim intrze wita nas rześkim i swojskim "arghhh!". Już po tym okrzyku wiadomo, o co chodzi. I wcale nie o pieniądze. Płyta ta to 30 minut wypełnionych szybkim, oldskulowym, retro-black/trashem, aczkolwiek często gęsto wpadają mi w ucho melodie jakby wyjęte z debiutu Behemoth. Naprawdę miło się tego słucha, szczególnie po paru browarach, kiedy to już sama głowa się kiwa i jak nikt nie widzi to można nawet potupać nogą. "Into The Jails Of Past" wpadnie w ucho tym, dla których chamski, krzykliwy wokal oraz puste brzmienie werbla to delicje. Ostre, szybkie riffy to również wyznacznik tego materiału, nieco łagodzone przez melodyjne linie basu. Na dokładkę otrzymujemy cover innych kultowców a mianowicie Desaster i jesteśmy w domu. Zacny to materiał i tyla. "God Bless Mexico…We Don’t Care". I wszystko jasne.
Lista utworóó
1. Cult of Death
2. The Terrible Greatness of War
3. Predators
4. Vengeance …. Sweet as Blood
5. Through Unawailed Worlds
6. Crossing the Abyss
7. In a Winter Battle [Desaster cover]
8. The Final Sorrow [Outro]
Ocena: 8/10
