Włosi z From the Shores, wcześniej dla mnie zupełnie anonimowi, wydali jakiś czas temu debiutancki album „Of Apathy”. Przesłuchałem go kilkanaście razy i przyznaję, że jest to po prostu średniak. Panowie niby grają melodyjny death metal (tak przynajmniej twierdzi wydawca), więc na dzień dobry nie mają lekko, bo taka muza dziś nie ma już tylu fanów co te kilkanaście lat temu. Na całe szczęście nie są to jakieś metalcore’owe popłuczyny ze słodkimi melodyjkami, tylko rasowy death metal, mocno podlany melodyjnymi riffami z mocarnymi wokalami. Jest trochę przebojowo, do tego odpowiednio brutalnie, momentami nawet zalatuje lekko black metalem. Wszystko spoko, tyle że nic z tego nie zostaje w głowie po przesłuchaniu. Ot leci w tle, słucha się tego bez większych emocji. Są motywy, które przykuwają mocno uwagę, ale niestety nie należą one do większości. Sam nie wiem czego brakuje temu albumowi… wokale są spoko, pomysłów trochę fajnych jest, na brzmienie też nie można narzekać… Może po prostu Włosi chcieli zrobić dobrze fanom różnych odmian metalu i to ich zgubiło? Sam nie wiem, dla mnie to materiał po prostu przeciętny. Najlepiej wypada w szybkich, melodyjnych deathowo-blackowych motywach, bo gdy do głosu dochodzi nieco wolniejszy, klasyczny melodeath robi się nudnawo. Sprawdzić można, ale szału nie ma.

Wyd. Metal Scrap Records, 2016

Lista utworów:

1. This Ain’t Another Feast for Crows
2. Heaven’s Dark Harbinger
3. The Constellation Thirst
4. To Rest in Arms of Perfection
5. Incest of the Wretched
6. Primal
7. Opus XIII
8. Hourglass
9. I, the Firebreather
10. Weakness of the Flesh

Ocena: -6/10

https://www.facebook.com/fromtheshores