Parh – Journey Through Wasteland (w skrócie)
(18 marca 2017, napisał: Prezes)
Niedziela rano… budzisz się i myślisz „o nie, znowu!”… łeb napieprza niczym po trepanacji czaszki… każdy ruch sprawia ból… światło jest twoim największym wrogiem… język w gębie niczym kołek… powoli przełykasz smak starych trampków… myśli wędrują w stronę rzeczy najistotniejszych… co wczoraj zaszło… jak się tu znalazłem… gdzie mój portfel, telefon, klucze… w końcu udaje ci się zwlec z łóżka… kierujesz pierwsze kroki w kierunku łazienki… stop, zawroty głowy zaraz miną… jest łazienka… niestety zarzygana… o, nie przypominam sobie żebyśmy jedli wczoraj pizze… widok i zapach sprawiają, że znowu musisz czule objąć muszlę klozetową… ból głowy wzmaga się jeszcze bardziej, a myślałeś że to już niemożliwe… przemywasz twarz… coś jest nie tak… słyszysz te dźwięki… do tej pory myślałeś że to tylko w twej głowie szumi… jakaś obrzydliwa muzyka dochodzi z salonu… podchodzisz do odtwarzacza… „Journey Through Wasteland” zapętlony leci od wczoraj…
Plusy:
- mało jest u nas takiego sludge’owo – death’owego grania
- fajnie wplecione „szwedzizny”
- śmierdzący rzygowinami klimat
Minusy:
- brzmienie, choć do takiego grania powinno być ohydnie
Wyd. Necro Crew Records, 2016
Lista utworów:
1. Hebephrenic Psychosis
2. Jerusalem Syndrome
3. Epileptic Creations
4. Kvlt of Fear
Ocena: 7/10