Into the tomb zine #1
(18 lutego 2017, napisał: Pudel)
Kilka lat temu mieliśmy prawdziwy wysyp papierowych zinów, obecnie jakby ta fala trochę osłabła – kilka tytułów chyba zamilkło „na amen”, inne wychodzą z mniejszą częstotliwością. Tym bardziej cieszy nowy tytuł, jakim jest „Into the tomb”. Tytuł to nowy, ale autora całości, czyli pana Rafała vel. Tymothy debiutantem nazwać raczej ciężko – wymienienie magazynów czy zinów w których ów jegomość się udzielał zajęłoby sporo miejsca, hehe. W każdym razie pierwszy numer ITT to 80 stron A5 napisanych w języku polskim i wypełnionych – cóż za zaskoczenie! – wywiadami i recenzjami. Zanim przejdę do zawartości muszę pochwalić stronę wizualną – jest dosyć prosto, ale bardzo schludnie i zawodowo, tj. tekst w dwóch kolumnach lub jednej, otoczony ciekawymi ramkami, trochę zdjęć czy grafik zupełnie przyzwoitej jakości. Wywiadów mamy całkiem sporo, bo 13. Zdecydowana większość jest ciekawa, można by się przyczepić, że pytania są dosyć proste, ale ciężko nie zauważyć, że autor posiedział nad tematem i nie pyta też o pierdoły, często wyciąga jakieś ciekawostki i tak dalej. Poza tym krótsze pytania dają w pewnym sensie większe pole do popisu odpowiadającym, z czego wykonawcy na szczęście z reguły skorzystali, szczególnie dobrze czyta się rozmowy z Brudnym Skurwielem, Morior Axis, Dormant Odreal. Nieźle wypadli przedstawiciele młodszego (choć nie do końca, ale o tym się dowiecie z wywiadu) blackowego hałasu z Lęk. Mam za to pewien „ból dupy” co do wywiadu ze szwedzkim Jarnvidr. Rozumiem, że muzyk sobie ma swoje poglądy i chwała mu za to, ale miejscami miałem wrażenie jakbym czytał jakieś Do Rzeczy czy inne gówno tego typu. Ponadto czy edytor zadając pytania czemu w danym kraju nie lubią Polaków naprawdę liczy na szczere odpowiedzi? No ale nieważne, co kto lubi. Na pewno żadnej z rozmów nie można nazwać nieudaną, dobrze się to wszystko czyta (mimo mikroskopijnej czcionki). Recenzje są raczej krótkie, podobnie jak wywiadach dominuje (szeroko rozumiany) black metal, aczkolwiek nikt za „odpowiedni” gatunek forów nie dostaje. Szkoda, że nie podano żadnego, nawet mailowego kontaktu do recenzowanych wykonawców. Nie ma też relacji ani innych tekstów(artykułów), ale autor we wstępie tłumaczy dlaczego tak jest. Ogólnie pierwszy numer ITT to bardzo solidna robota, może jeszcze brakuje tu czegoś wyróżniającego ten zin na tle innych, jednak jest co najmniej dobrze. Format mały, treści dużo, nie ma byków ortograficznych, lania wody i marudzenia że kiedyś to było, tylko jest cholernie solidna pisanina. Tymothy nie zapowiada jakiejś niesamowitej regularności prorokując jeden numer na rok – w takim razie ja już czekam na dwójkę, nawet jakby to miało dosyć długo potrwać.
80 stron A5, ksero, język polski
Wywiady: Lęk (Pol), Occultum (Pol), Morthus (Pol), Dagorath (Pol), Brüdny Skürwiel (Pol), Infidel (Pol), Likvann (Nor), Jarnvidr (Swe), Dormant Ordeal (Pol), Morior Axis (Pol), Serpentfyre (Fin), Sons of Fenris (Fra), Avslut (Swe) + Recenzje
Kontakt: tymothy@o2.pl