Blue Hour Ghosts – Blue Hour Ghosts

(13 lutego 2017, napisał: Pudel)


Blue Hour Ghosts – Blue Hour Ghosts

Kolejna płyta, dla której nasze łamy nie są chyba najlepszym miejscem na recenzję. No ale przyszła, to nabazgrać coś wypada… Blue Hour Ghosts to włoski sekstet z Modeny, grający „alternatywny, melodyjny metal”. Płyta, o której tu piszę, to debiutancki album formacji, wydany samodzielnie, ale w pełni profesjonalnie. Widząc jak zespół opisuje swoje granie od razu byłem na „nie” i pierwsze odsłuchy tylko mnie w tym negatywnym nastawieniu utwierdziły a „metal dla słuchaczy Antyradia” to najłagodniejsze określenie jakie miałem w głowie podczas obcowania z tym dziełem. Po kilku dniach dałem materiałowi jeszcze kilka szans i… nadal jestem na „nie”, niemniej jednak kilka pozytywnych rzeczy udało mi się tu wyłuskać. Sama muzyka to mimo riffów o jakimś tam metalowym (choć raczej numetalowym) rodowodzie raczej taki „mocny rock” – czy jak to u nas dziesięć lat temu studenckie zespoły pisały na plakatach: „mocny rock/metal”.  Czyli jest trochę ciężaru, troszkę kombinowania, tak to lawiruje pomiędzy klimatami z okolic (powiedzmy) Deftones po takie trochę bezbarwne granie, które jest bardzo popularne, ale nie bardzo wiem gdzie szukać jego źródeł – może na „loadach” Metalliki? W każdym razie praca (dwóch) gitar i sekcji jest po prostu ok, niezbyt szybkie to wszystko, ale idzie do przodu, choć pierdolnięcia w tym niewiele (szkoda też, że mało tu okazji do popisania się dla gitarzystów, bo w spokojniejszym numerze solówki są i wypadają dobrze). Wokal jest czysty, pan czasem usiłuje pokrzyczeć, ale jakoś to tak mało przekonująco wypada.  Są jeszcze klawisze. Przez większą część trwania płyty niesamowicie wręcz bezbarwne, niemniej jednak w kilku fragmentach wybijają się na przód i są to zdecydowanie dobre momenty – szczególnie solo z wykorzystaniem brzmienia Mooga w jednym z ostatnich numerów zdecydowanie przypadło mi do gustu. Ogólnie w drugiej części  albumu dzieje się jakby więcej, jakby jakieś progresywne ambicje panowie przejawiali – i chyba nie jest to zły kierunek. Dosyć ciekawa jest produkcja, mocno wygładzona, sporo tu przestrzeni, pogłosów. To sprawia, że przy całej kompozycyjnej przeciętności nieźle się tego słucha z drugiej jednak strony troszkę to za bardzo takie „radio friendly”, leci sobie w tle i niełatwo na czymś zawiesić ucho. Nie wiem za bardzo do kogo zespół chce ze swoją muzą trafić. Grać panowie potrafią, potencjał jest. Jednak jeśli marzą się grupie listy przebojów i wypełnione hale, to potrzeba tu więcej melodii, w przeciwnym wypadku powinno się tu dziać zdecydowanie więcej. Bo jak na razie to jest to takie hehe ciężkie granie dla każdego. A jak coś jest dla każdego, to jest dla nikogo.

 

Wyd. Własne zespołu, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Dreadful Faces and fiery arms

2. Unsolved

3. A ton of feathers

4. The rogue wave

5. Death and the lover

6. Secrets of the night

7. Ballad of the wrecked

8. Leftovers

9. The Missing void

 

Ocena: 5/10

 

https://www.facebook.com/bluehourghosts

divider

polecamy

Pincer Consortium – Geminus Schism Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear
divider

imprezy

Grima w Krakowie – Nightside Tour 2025 Sólstafir ponownie w Polsce – koncert w Hype Parku Imperial Age w Krakowie – symfoniczny metal w Klubie Gwarek Esprit D’Air – koncert w Klubie Studio Machine Head i Fear Factory w Katowicach Katatonia w Warszawie – koncert w Progresji Kierunek: Północ – Taake i goście na trzech koncertach w Polsce Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty