NOL – NOL
(10 lipca 2005, napisał: Prezes)
Nie mam zielonego pojęcia dlaczego o tym zespole jest tak cicho. Przecież ten materiał powstał przeszło rok temu! I pewnie gdyby lider i założyciel zespołu, Rafał Konikowski, sam się do mnie nie odezwał to do dziś nic nie wiedziałbym o istnieniu tego zespołu i tej świetnej płyty. Może po części jest to wina samych muzyków, ponieważ opisywana tutaj przeze mnie płyta nie ma w sumie żadnej okładki a nawet tytułu. Wystarczy jednak raz przesłuchać tego materiału by przekonać się, że muzyka doskonale broni się sama i to na niej należy się skupić.
A jest na czym się skupiać: przeszło pół godziny pierwszorzędnego heavy metalu. Świetne, heavy metalowe melodie w połączeniu z hard rockowymi motywami tworzą album przy którym niezwykle trudno jest usiedzieć spokojnie na miejscu. Rafał, wspomniany już przeze mnie lider zespołu, jest profesjonalnym gitarzystą z wieloletnim stażem, prowadzącym liczne warsztaty gitarowe, wiec o jego umiejętności techniczne nie ma co się bać. Słychać doskonale, że wiadomości czysto teoretyczne potrafi bez problemu przenieść na grunt praktyczny. Utwory przez niego komponowane są ciekawe, wciągające, pełne autentycznych emocji i przede wszystkim świetnie zaaranżowane. Ostre jak brzytwa momenty przeplatają się tu co jakiś czas z wolniejszymi, bardziej lirycznymi kawałkami ale wszystko to zachowane jest we właściwych proporcjach więc mowy być nie może o jakimś zbytecznych rozlazłych smętach. Pierwsze skrzypce grają oczywiście niezwykle mocno brzmiące gitary, ale sekcja rytmiczna na szczęście nie jest tylko bezbarwnym tłem. Pałker bębni całkiem pomysłowo, nie monotonnie, starając się co chwila uraczyć nas jakimś innym rytmem. Przyczepić nie mogę się nawet do wokalu. Gość ma tak ciekawą barwę głosu, że nawet mnie się podoba (a to ostatnio rzadko się zdarza). Nie jest dla niego żadnym problemem zaśpiewać czysto, ryknąć agresywnie czy nawet wyciągnąć jakieś wyższe partie (ale spokojnie, nie ma tu mowy o syndromie "odciętych jajec"). W utworze "Kim jesteś" sposób śpiewania kojarzy mi się trochę z Romanem Kostrzewskim. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest to jakieś naśladowanie, lecz po prostu klimat wydał mi się lekko podobny. Dodatkowym atutem są jeszcze teksty w języku polskim. Niektórzy twierdzą że nasz ojczysty język nie nadaje się do metalu. A ja twierdzę, że się nadaje, wystarczy tylko umieć dobrze go zaśpiewać. Jeżeli miałbym wyróżnić jeden utwór, który mi najbardziej odpowiada to byłby chyba niezwykle chwytliwy i niebezpiecznie przebojowy "Mr Hyde".
Z pewnością faktem niezaprzeczalnym jest, że w naszym heavy metalu ostatnio coś drgnęło. Może nie drgnęło a nawet zaczęło się dość niespokojnie ruszać. Muszę jednak przyznać, że z tych wszystkich nowych zespołów to właśnie NOL zrobił na mnie największe wrażenie. Wiem, że może brzmi to zbyt różowo, ale to jest naprawdę bardzo dobra płyta!
Lista utworóó
1. Intro
2. Somnambulizm
3. Mr Hyde
4. Świt
5. Kim jesteś
6. Klatka
7. Ćma
Ocena: 9/10