Adversum – In the Sign of Satan

(3 stycznia 2017, napisał: Paweł Denys)


Adversum – In the Sign of Satan

Adversum to nowa nazwa na mapie niemieckiego black metalu. Tak wiem, takie połączenie zazwyczaj nie zwiastuje nic dobrego, ale tym razem jest inaczej. Zawartość „In The Sign of Satan” sprawnie omija mielizny, w które popadło kilka kapel zza naszej zachodniej granicy i wyrządziło tym sporo krzywdy black metalowej muzyce. Adversum tych błędów nie zamierza popełniać i serwuje nam blisko czterdzieści minut chłosty, która może i nie zawojuje świata, ale dobitnie zaświadcza, że wciąż gdzieś tam w niemieckim narodzie tli się płomień, który jest w stanie zrodzić naprawdę porządną muzykę. Przede wszystkim z tym albumem powinni się zapoznać wszyscy ci, którym nie po drodze jest z nowinkami i wciąż wielkim sentymentem darzą old schoolowe podejście do metalowej muzyki. Niczym w lustrze odbijają się tu wpływy drugiej fali black metalu, która to niemalże puściła z dymem Norwegię. Te inspiracje są słyszalne na każdym kroku i nawet specjalnie nikt tu się z nimi nie kryje. Za tym wszystkim idzie więc spora dawka chłosty, ale Adversum nie zapomina też, że równie ważną są klimat, dobra melodyka, czy zwyczajne zróżnicowanie materiału. Wszystko to tutaj znajdziecie. Dzięki takiemu postawieniu sprawy i skupieniu się na zrobieniu porządnych kawałków, a nie bluźnieniu dla samego bluźnienia, płyta dość sprawnie wpada w ucho, a gdy już się tam dostanie to wcale szybko nie musi tego miejsca opuścić. Nie, nie będę wam tu kadził, że to jest wielki materiał, który szybko uczyni z Adversum jakąś nadzieję czy coś równie bzdurnego. Nie, tak nie będzie, ale jednocześnie nie mam wątpliwości, że każdy kto tylko zechce zapoznać się z tą płytą przyzna, że oto pojawił się kolejny ciekawy twór. Może i drugoligowy, może bez szans na awans wyżej (chociaż kto wie?), ale za to solidnie przykładający się do swojej roboty i tak zwyczajnie przekonywujący. Wysłuchanie tych prawie czterdziestu minut jest zupełnie bezbolesne, a jednocześnie już po pierwszym przesłuchaniu całkiem sporo z zawartości płyty zostaje w głowie. Już samo to świadczy o zespole dobrze, a przecież z każdym kolejnym przesłuchaniem płyta odkrywa kolejne swoje zalety. Trochę ich tu jest i z pewnością dość szybko je dostrzeżecie. Pewnie nie padniecie na kolana, tak jak i ja nie padłem, ale przyznacie, że dwójka muzyków odpowiedzialnych za Adversum dobrze wie czego chce i jak swoje cele osiągnąć. Tyle powinno wystarczyć, żeby album nie przeszedł niezauważony. Wielbiciele takiej muzyki pewnie już doskonale go znają, pozostali niech spróbują i nausznie przekonają się, że black metal i Niemcy to nie zawsze musi oznaczać syf, kiłę i mogiłę.

 

Wyd. Inferna Profundus Records, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Open The Flesh
2. Left Hand Theosis
3. Force of Faith and Fire
4. Raining Salvation
5. Until Death We Sing Thy Name
6. Incipit Khaos

 

Ocena: +7/10

 

 

https://web.facebook.com/Adversum666?_rdr

 

 

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Tankard, Defiance i Accu§er w Jablunkovie – thrash metalowa uczta tuż przy polskiej granicy Forever Nu! Festival 2025 – hołd dla legend nu metalu w Krakowie Death Confession 1349 i ich goście w Krakowie Unholy Blood Fest IV – Toruń Furor Gallico w Krakowie Dom Zły w Krakowie – koncert w Klubie Gwarek EXEGI MONUMENTUM tour HOSTIA mini trasa koncertowa koncerty Mercurius Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty