Spreading Dread – Age of Aquarius

(25 listopada 2016, napisał: Pudel)


Spreading Dread – Age of Aquarius

„Era Wodnika” w wykonaniu czeskiego Spreading Dread nie ma na szczęście nic wspólnego z jakimś nju ejdżowym plumkaniem czy innymi tego typu bzdurami. Drugi krążek praskiej załogi zaczyna się raczej tak, jakby panowie bardzo, ale to bardzo lubili „And Justice for all”. Szybko, do przodu, dużo się dzieje, wokal skandujący lekko – choć przechodzi też w czysty śpiew i wychodzi to nawet, nawet. Dosyć szybko okazuje się jednak, że zespół ma szersze horyzonty. Pojawiają się zwolnienia a także trochę mroczniejsze klimaty. Ogółem jest to coś w okolicach technicznego thrashu, większość gitar i bębnów operuje w tej właśnie stylistyce, ale już na przykład drugi numer zaczyna się jakby powermetalowym wstępem, by przejść w cięższe grungowo – groovowe klimaty tylko po to, by zaraz wyskoczyć z motywem rodem z In Flames. Tak więc pomieszanie z poplątaniem, ale wychodzi do Czechom jakoś tak naturalnie, w ogóle nie drażni. Choć nie ukrywam też, że zespół najbardziej mnie przekonuje w najbardziej thrashowych momentach, naprawdę potrafią panowie się ładnie rozpędzić – ale może tak się wydaje po tych wolniejszych, klimatycznych wstawkach? Ogólnie mam z tym Aquariusem problem. Słucham tego od tygodnia, jest ok, dobrze, są tu rzeczy, które potrafią zaciekawić i tak dalej, ale jakoś brak tu czegoś, co by mnie przytrzymało przy tym albumie na dłużej. Leci, jest ok, kończy się – puszcza się co innego i natychmiast zapomina się o istnieniu Spreading Dread. Może bardziej wyrazisty wokal by się tu przydał, bo co z tego, że pan Miroslav Korbel kombinuje jak może, skoro warunki ma raczej średnie. Miejscami to wszystko przypominało mi… naszego Huntera, z czasów gdy dało się jeszcze tego zespołu słuchać. Niezborna ta recenzja strasznie, ale serio nie wiem co mam o tym myśleć i pisać – granie ok, z początku robi spore wrażenie, potem – szczególnie w okolicach dziesięciominutowego „State of the art” – entuzjazm delikatnie mówiąc opada. Do tego trochę dziwnych rozwiązań brzmieniowych i chyba brak jakiejś „myśli przewodniej” w tym wszystkim. Niby to wszystko jest ok, niby panowie kombinują, niby…

 

 

Wyd. Bret Hard Records, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Birth of Consciousness
2. Devolution
3. Oil-Stained
4. Conspiracy
5. Karmic Wheels
6. Prayer for the Living
7. State of the Art
8. Salvia Divinorum

 

Ocena: 6/10

 

https://www.facebook.com/spreadingdread

divider

polecamy

Ironbound – Serpent’s Kiss Königreichssaal – Psalmen’o’delirium Meat Spreader – Mental Disease Transmitted by Radioactive Fear Three Eyes of the Void – The Atheist
divider

imprezy

Ancient Settlers zagrają w Krakowie już w styczniu! Master i King Parrot w Polsce – koncerty w Katowicach i Wrocławiu! Drownfest #10 Łysa Góra wystąpi w Krakowie – koncert promujący album „W Ogniu Świat” Festiwal Tribute to GlamRock Vibes CZARNA WIGILIA VOL.6 Powrót zimowy: Blindead 23 i Obscure Sphinx razem w trasie koncerty Mercurius Dark Funeral na jedynym koncercie w Polsce! Wizjonerzy z Blood Incantation wystąpią w Warszawie i Krakowie! Furia, Gaahls Wyrd i Aluk Todolo na czterech koncertach w Polsce! Heavymetalowe legendy z Saxon ponownie zagrają w Polsce The Unholy Trinity Tour 2025
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Deformeathing Prod. Sklep Stronghold VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty