Mök – Kamikaze Slug
(9 listopada 2016, napisał: Pudel)
Kolejna pozycja z cyklu „krótko, szybko i na temat”. Ten Mök to bynajmniej nie Miejski öśrodek Kultury, tylko norweska kapela działająca od dziesięciu lat. „Kamikaze Slug” to ich najnowsze, tegoroczne wydawnictwo w postaci EPki, która ujrzy światło dzienne jako limitowana do 50 sztuk taśma. Po kasetowym wydaniu, nazwie z umlautem i tak dalej spodziewałem się jakiegoś crustopodobnego wyziewu. I choć takie dźwięki również tu znajdziemy, to nie one a już na pewno nie tylko one stanowią o sile tej muzyki. Muzycy w swoim graniu mieszają przeróżne oldschoolowe rzeczy, to się trafi jakaś heavymetalowa solówka, to trochę thrashowej motoryki, blackowy wokal, fragmenty żywcem zerżnięte z Celtic Frost/Hellhammer czy dosyć wyraźnie inspiracje Darkthronem. Właśnie! Od razu po odpaleniu „Kamikaze slug” przed uszami stają płyty tkaie jak „The cult is alive” czy „FOAD” Darkthrone. Czyli surowo, obskurnie, ale zamiast lasu i niedźwiedzi – odrobinka motorheada, rock’n’rolla. Może w Mok jest trochę więcej jednak tych punkowo – crustowych naleciałości niż u panów Nocturno Culto i Fenriza, ale wydaję mi się, że jeśli tylko ktoś łyka twórczość wspomnianej dwójki z lat 2007 – 2010 (Bo „Underground resistance” to już nieco inna bajka, nie mówiąc o najnowszej płycie) to i z tego Möka będzie zadowolony. Nawet część wokali brzmi żywcem jak z FOAD! Ale nie sama stylistyka człowiek żyje, na szczęście „Kamikaze slug” broni się jeśli chodzi o warstwę czysto muzyczną, taki „Moby cock” (ugh) ma tak cudownie tępy i prymitywny główny riff, że po prostu musi się spodobać. A jak dodamy odpowiednio punkowe, „nerwowe” bębny – no bajka! Oczywiście, jeśli szukacie w muzyce czegoś nowego, zaskakującego, to niestety nie ten adres, ale w tej swojej retro-oldskulowej lidze panowie prezentują się całkiem, całkiem. Jakbym miał do czegoś porównać, to lepiej mi się się słucha „Kamikaze slug” od też przecież niezłego Aggressive Mulitatora – jakoś więcej tu, hm, bujania? No jakiegoś takiego przebojowego na swój sposób klimatu, który dla mnie jest istotną rzeczą przy tego typu graniu. Kwadrans z malutkim hakiem muzy a ile radości!
Wyd.Snake Oil Kassettforlag, 2016
1. Dressed to Molest
2. MDC
3. Moby Cock
4. Necroerotic Asphyxiation
Ocena: 8/10