Gespenst – Forfald

(18 października 2016, napisał: Paweł Denys)


Gespenst – Forfald

Gdy po raz pierwszy odpaliłem ten album, to zostałem wciągnięty w tak mocny trans, że nawet nie zorientowałem się, jak przesłuchałem „Forfald” cztery razy pod rząd. Przyznać muszę, że Gespenst potrafi omamić swoim black metalem na tyle skutecznie, że za cholerę nie można przestać ich słuchać. Teraz, gdy już mam za sobą początkową euforię i potrafię na chłodno ocenić zawartość debiutanckiej płyty tego pochodzącego z Danii zespołu, wiem że jeszcze bardzo długo będę do tej płyty wracał, bo też muzyka, którą ci dwaj panowie tworzą nadaje się wprost idealnie na długie jesienne wieczory. No, może jeszcze lepie by się sprawdzała ze śniegiem za oknem, ale nie można podobno mieć wszystkiego. Nie mam też wątpliwości, że w pierwszej kolejności wchłoną ten album ci, którzy w black metalu bardziej cenią atmosferę niż buchający wysokimi płomieniami ogień. Potrafią te cztery kawałki zmrozić aż do szpiku kości, a im dłużej tej płyty się słucha, tym mocniej temperatura w około zaczyna niebezpiecznie blisko oscylować wokół minusowych temperatur. Właśnie na uwypuklenie takich pierwiastków najmocniej postawił na swoim debiucie Gespenst. Hipnotyczne riffy, skrajnie nieprzyjazna atmosfera i zero jakichkolwiek fajerwerków. Każdy kawałek rozwija się nieśpiesznie i krok po kroku stara się przejmować kontrolę nad słuchaczem. Wypada jedynie przyznać, że udaje im się to ze sporą łatwością. Można się w tej muzyce zatracić, na tyle mocno, że dość ciężko jest potem wrócić do siebie. Siła oddziaływania tej płyty na zmysły jest bez dwóch zdań bardzo duża, a to już samo w sobie jak najlepiej świadczy o zawartości „Forfald”. Spory plus się za to zespołowi należy. Grać tak prostą, wydawałoby się, że wręcz nudną muzykę, a mimo to przyciągać do siebie i zmuszać do uważnego śledzenia każdego taktu, to po prostu trzeba umieć. Trzeba też być przy tym autentycznym, a tej cechy zespołowi odmówić nie można akurat. To nic, że takich kapel (jest nawet jeden kaptur w zespole) jest obecnie całkiem sporo. Zdaję sobie sprawę, że możecie wręcz czuć przesyt takimi dźwiękami, ale olanie „Forfald” z góry na dół i nawet nie danie jej szansy będzie sporym grzechem zaniechania z waszej strony. Mogę jedynie dodać, że po uważnym wysłuchaniu całości cieplutka kołdra stanie się waszym najlepszym przyjacielem.

 

Wyd. Hellthrasher Productions, 2016

 

Lista utworów:

 

1. Sorgens Taage
2. Revelation of Maggots
3. Min sjael raadner
4. Life Drained to the Black

 

Ocena: 8/10

 

 

https://web.facebook.com/gespenstband/?_rdr

 

 

divider

polecamy

Exul – Path To The Unknown Faust – Cisza Po Tobie Stillborn – Cultura de la muerte
divider

imprezy

Exodus, pionierzy thrash metalu, powracają do Polski! 06/04/2024 Ariadne’s Thread, Slave Keeper, The Masquerade, Kruh 25/05/2024 KREW OGIEŃ ŚMIERĆ: Stillborn, Ragehammer, Hellfuck, Chaingun Trve Metal Camp vol. 4 22/03/2024 – Dom Zły & Clairvoyance & Moriah Woods Aftermath Tour – Banisher, Truism CZARNA WIELKANOC vol.1 THE ACT OF FRUSTRATION TOUR Injure Grind Attack Stillborn, HellFuck, Ragehammer w maju Left To Die i Incantation na jedynym koncercie w Polsce! MASTER gwiazdą finałów polskiego Bloodstock! Wolves In The Throne Room, Gaerea oraz Mortiferum zagrają w Polsce Tribute To Seattle 2024 Unholy Blood Fest vol. 3 Sepultura po raz ostatni w Polsce!
divider

patronujemy

Trzecia płyta ATERRA Narodowy spis zespołów – Artur Sobiela, Tomasz Sikora Premiera albumu „Szczodre Gody” Velesar NEAGHI – Whispers of Wings Taranis „Obscurity” ROCK N’SFERA 5 ATERRA – AV CULTIST ‚Chants of Sublimation’ Trichomes – Omnipresent Creation
divider

współpracujemy

Sklep Stronghold Musick Magazine nr 31 VooDoo Club MORBID CHAPEL RECORDS Wydawnictwo Muzyczne Pscho Hellthrasher Productions SelfMadeGod Godz Ov War
divider

koncerty