qip – On Ephemeral Substrates
(29 sierpnia 2016, napisał: Paweł Denys)

Fajny ten nowy Thy Disease, no fajny. A nie, czekaj, coś mi tu pasuje. Przecież to nie oni, to coś innego, bo parę rzeczy mi się nie zgadza. Co to ten qip? Skąd to się wzięło? A no, nic to innego jak zupełnie nowy projekt znanego i lubianego Macieja Pasińskiego. Kto to taki? Skoro nie wiesz, to jeszcze trochę nauki przed tobą. Zanim jednak zanurzysz się w przepastne knieje internetowego lasu, to weź posłuchaj płyty zatytułowanej „On Ephemeral Substrates”, bo w innym wypadku będziesz cholernie stratny Drogi Czytelniku. Zdaję sobie sprawę, że część ludzi, gdy zobaczy hasło industrialny death metal, to nawet nie zechce płyty sprawdzić, ale czort z takimi osobnikami. Niech się kiszą w swoim małym światku, skoro jest im tam tak dobrze. Pozostali, którzy cenią sobie po prostu dobrą muzykę będę bardzo zadowoleni, gdy odpalą sobie pierwszy album qip. Osobiście zostałem zaskoczony bardzo mocno, prawie rzucony na glebę. Szybko doszedłem do siebie, a wtedy mnie olśniło, że oto mam przed sobą album zaskakujący, ale jednocześnie zawierający w sobie tak wiele świetnej muzyki, że nie ma opcji, żeby się tym nie zachwycić. Maciej ma dość prosty pomysł na swoją muzykę. Bardzo wyrazisty riff oblepiony różnymi elektronicznymi efektami, to przecież nic nowego, ale gdy jest pomysł, jest umiar, to nie powinniście być zdziwieni, że „On Ephemeral Substrates” wchodzi bez żadnych oporów. Co najważniejsze, to rozbierając ten album na części łatwo można dojść do wniosków, że każdy element składający się na zawartość płyty mógłby spokojnie istnieć sam. Tu nie ma miejsca na jakieś nieprzemyślane akcje, na silenie się na wybitnie nowe rzeczy. Jest tak, jak być powinno, czyli jest bardzo dobrze. Dowodzi to tylko jednego, a mianowicie, żeby się bawić w takie granie, to trzeba to po prostu umieć. Cechuje tę płytę niesamowite wyczucie. Nie zanotowałem podczas odsłuchu żadnego momentu, który byłby wepchnięty na siłę. Jest spójna wizja, jest wzorowo realizowany pomysł. Od samego początku muzyka przykuwa uwagę i ten stan utrzymuje się do samego końca. Wszystko to dodatkowo wybitnie pachnie ostatnią dekadą XX wieku. Mowa tu zarówno o gitarach, jak i o elektronice, która nie raz i nie dwa zaprowadzi was w głęboką otchłań lat 90-tych. Dodaje to niesamowitego uroku tej płycie i ewidentnie podnosi jej wartość. W sumie nie dziwi mnie to, bo też sam Maciej z pewnością ma sporo dźwięków z tamtych lat w głowie. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, że jakieś pomysły właśnie z tamtego okresu pojawiły się właśnie tutaj. Nie wahajcie się więc, tylko posłuchajcie „On Ephemeral Substrates”. Tej płyty nie wolno wam zignorować. Będziecie zaskoczeni, że industrial i death metal da się połączyć w tak znakomity sposób, który nie powoduje żadnych negatywnych odczuć.
Wyd. Arachnophobia Records, 2016
Lista utworów:
1. Industrial Espionage
2. A Moral Nuance of Coding Stealth
3. Millennium Way
4. Discarded Specimens
5. Payback Ritual
6. Humanity+
7. Ergoregion
8. Teller-Ulam Configuration
9. This Place Is a Tomb
Ocena: +8/10
https://web.facebook.com/qipmusic?_rdr
