Barús – Barús
(19 sierpnia 2016, napisał: Prezes)

Francja już od jakiegoś czasu dzierży palmę pierwszeństwa w kategorii „najbardziej popierdolone ekstremalne dźwięki w Europie”. Ilość tworzących tam zespołów, grających muzykę wymykającą się konwencjom jest zdecydowanie większa niż w innych krajach, przynajmniej jeśli chodzi o moją wiedzę i promówki jakie spływają do naszej „redakcji”. Kolejnym tego typu zespołem, który do nas dotarł jest Barús… Nie, źle przeczytaliście, to nie Baruś, czyli pieszczotliwe określenie baru hehe. Jedynym jak na razie wydawnictwem tego zespołu jest zgrabnie wydana, okraszona fajnymi grafikami EPka bez tytułu. Znalazły się na niej cztery pokręcone kawałki, które razem trwają ponad 23 minuty. Wszystko zaczyna się od mocnego jebnięcia w postaci „Tarot”. Szybki, brutalny początek, spore nagromadzenie riffów, mocno połamane tempa. Po jakimś czasie zespół wytraca impet, ale niech was to nie zmyli – wcale nie robi się prościej. To nie jest na pewno łatwa muzyczka, przy do której można sobie pomachać łbem popijając piweczko na imprezie. Tu dzieje się naprawdę sporo, choć momentami tempa zwalniają do iście ślimaczych. Łamanie kości i łamanie riffów to główne zadania jakie postawili sobie Francuzi z Barús. Nawet nie będę podejmował się próby sklasyfikowanie tego grania, bo mógłbym chyba tylko namieszać. Wszak słychać tu naprawdę wiele stylów od death i doom metalu, aż po jakiś odhumanizowany industrial albo nowoczesny post-metal. Te szybsze, bardziej energetyczne momenty przypominają nieco Meshuggah, natomiast te wolniejsze podjeżdżają mi nieco pod ich krajanów z The Crown. Niby jest to bardzo dobrze policzone, matematyczne wręcz granie, ale niesie też z sobą potężną dawkę chorego, mrocznego klimatu. Przede wszystkim jest to materiał bardzo różnorodny (także pod względem wokalnym), ale wszystkie te, wydawałoby się pozbierane z innych układanek puzzle doskonale do siebie pasują. Aż dziw bierze, że tak dopracowany i dojrzały materiał wyszedł spod palców kapeli która powstała ledwie rok temu. Naprawdę solidny debiut.
Wyd. Emanations, 2015
Lista utworów:
1. Tarot
2. Disillusions
3. Chalice
4. Cherub
Ocena: 8/10
