GRIN – A Scanner Darkly
(9 sierpnia 2016, napisał: Pudel)

Muzyczne CV panów tworzących działający w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych i dwa lata temu reaktywowany skład GRIN robi niemałe wrażenie. Otóż muzycy tej sopockiej załogi przewinęli się przez grupy takie jak Blindead, Ghost, Yattering czy Trauma. Wiadomo jednak, że nazwiska nie grają same, troszkę się więc tej wydanej po bagatela siedemnastoletniej przerwie od poprzedniego dema płytki obawiałem. Zwłaszcza, że we wszelkich materiałach związanych z zespołem przejawia się przymiotnik „techniczny” (zresztą już nazwa wskazuje w dosyć oczywisty sposób na inspiracje) a z technicznym graniem metalu nie zawsze jest mi po drodze. No ale nic, nie znając oczywiście wcześniejszej twórczości grupy (bo i skąd?), ze świeżym umysłem odpalam krążek. Początek intryguje, ale niekoniecznie zachwyca – intro rodem z filmu SF, fajny zakręcony riff dobrze się zapowiadają, potem jednak robi się jakby bardziej alternatywnie – rockowo (Toolowo?) i się trochę obawiałem, że całość będzie właśnie taka. Na szczęście już po chwili na mym ryju zagościł uśmiech i nie złaził do końca płyty. Ten materiał jest zajebisty! – i w tym momencie mógłbym skończyć tą recenzję. Muzycy idealnie połączyli doświadczenie z czadem, skomplikowane struktury z metalowym pazurem, klimaty voivodowsko – coronerowe z nawet watchtowerowym komplikowaniem, ale też i na solidne napieprzanie do przodu miejsce się znalazło. A wszystko to w czterech kawałkach, trwających razem ledwie 12 minut! „Technika” tutaj nie przytłacza, z drugiej zaś strony bardziej czadowe fragmenty lokują się całe parseki od metalowego banału. Może nie byłoby źle, jakby wokal spróbował także innych brzmień poza dosyć standardowym growlem, z drugiej strony taki ryk trochę dociąża materiał. Myślałem, że z tego typu grania jeśli chodzi o krajowe podwórko konkurencji w tym roku nie będzie miało inspirowane twórczością Lema Planet Hell, a tu taki cios znad Bałtyku! „A Scanner darkly” to modelowy przykład jak grać „techniczny” metal bez popadania w banał i jakieś smuty. Dla mnie bomba!
Wyd. własne zespołu, 2016
Lista utworów:
1. A Scanner darkly
2. I’m the machine
3. Depression
4. Before darkness arrives
Ocena: 9/10
